Według jej relacji, po modlitwie demonstranci ruszyli na Plac Rewolucji, krzycząc: "Śmierć Wielkiej Brytanii!", podpalając flagi brytyjskie i izraelskie. Agencja Irna nie podaje, ilu ludzi wzięło udział w manifestacji. Ajatollah Ahmad Chatami podczas modlitwy ostrzegł kraje zachodnie, by nie szły drogą Wielkiej Brytanii i nie ściągnęły na siebie "nienawiści naszego narodu". Protest antybrytyjski odbył się też w Teheranie wczoraj, ale irańska agencja Mehr nie podała jego szczegółów.
Demonstranci, którzy protestowali we wtorek w Teheranie przeciwko nowym sankcjom Londynu wobec Iranu, wdarli się na teren dwóch kompleksów brytyjskich obiektów dyplomatycznych. Rozbijali okna, rzucali kamieniami i koktajlami Mołotowa; spalili też brytyjską flagę i znalezione w budynku dokumenty. Wcześniej w odpowiedzi na brytyjskie sankcje Teheran obniżył rangę stosunków dyplomatycznych z Wielką Brytanią do szczebla charge d'affaires.
Napaść na ambasadę skłoniła Londyn do ewakuowania całego swego personelu dyplomatycznego z Teheranu. Brytyjski MSZ nakazał jednocześnie wszystkim irańskim dyplomatom, aby opuścili Wielką Brytanię w ciągu 48 godzin. Brytyjska ambasada, konsulat i inne brytyjskie przedstawicielstwa zostały definitywnie zamknięte.eb, pap