Irański ajatollah: bez pozwolenia władz nie atakujcie ambasad

Irański ajatollah: bez pozwolenia władz nie atakujcie ambasad

Dodano:   /  Zmieniono: 
29 listopada irańscy studenci zaatakowali brytyjską ambasadę (fot. REUTERS/Raheb Homavandi) 
- Gwałcąc obowiązujące prawo szkodzicie krajowi - zwrócił się do islamskich radykałów wielki ajatollah Naser Makarem Szirazi, jeden z głównych autorytetów religijnych Iranu, potępiając ich napaść na ambasadę brytyjską w Teheranie. W wypowiedzi dla oficjalnej agencji prasowej IRNA w świętym mieście Kom - 200 km od Teheranu - Szirazi nawiązał do napaści "młodych rewolucjonistów" na ambasadę brytyjską. - Młodzi islamscy radykałowie nie powinni bez pozwolenia najwyższego przywódcy i władz podejmować działań oznaczających pogwałcenie prawa - ostrzegł ajatollah.

Szef policji w Iranie generał Ismail Ahmadi Mogadam zapewnił, że  policja czyni obecnie wszystko, aby zapewnić nietykalność brytyjskiej ambasady w  Teheranie. 29 listopada napastnicy wyrządzili tam poważne szkody, spalili brytyjską flagę i przetrzymywali przez kilka godzin grupę dyplomatów i urzędników. Kraje Unii Europejskiej podają w wątpliwość, czy rzeczywiście policja i władze irańskie zastosowały odpowiednie środki, aby chronić brytyjską placówkę.

Według niektórych źródeł dyplomatycznych w Teheranie, "spontaniczny atak oburzonych radykałów" na ambasadę był uzgodniony z  władzami irańskimi. Atak nastąpił po tym, jak 21 listopada Wielka Brytania zastosowała wobec Iranu nowe sankcje finansowe. 27 listopada parlament irański postanowił obniżyć stosunki dyplomatyczne z Wielką Brytanią do szczebla charge d'affaires. Oznaczało to wydalenie brytyjskiego ambasadora z Teheranu.

Radykalne organizacje studenckie zwołały na 29 listopada wiec protestacyjny przed ambasadą brytyjską w Teheranie. Chciały zaprotestować przeciwko sankcjom. Wiec zakończył się napaścią na budynki ambasady w dwóch punktach irańskiej stolicy. 30 listopada Brytyjczycy zamknęli ambasadę i wydział konsularny w Teheranie. Ewakuowali także swych dyplomatów i urzędników. W Londynie irańskim dyplomatom dano 48 godzin czasu na opuszczenie terytorium brytyjskiego. Z kolei Unia Europejska zastosowała nowe sankcje finansowe i personalne wobec irańskich przedsiębiorstw i osób związanych z reżimem irańskim. Zagroziła na przyszłość embargiem naftowym.

PAP, arb