Prezydent Argentyny Cristina Fernandez, jedna z głównych inicjatorek powstania CELAC obok Dilmy Rousseff, stwierdziła z kolei, że ważnym celem powołania nowej wspólnoty jest zmiana sytuacji, w której między krajami CELAC odbywa się obecnie tylko 16 proc. wymiany handlowej. - Rynek około 600 milionów konsumentów to bardzo apetyczny rynek - podkreśliła Fernandez.
Prezydent Meksyku Felipe Calderon oświadczył z kolei, że "dwa wieki po rewolucji Simona Bolivara, jego idee są nadal żywe i łączą wszystkich mieszkańców Ameryki Łacińskiej i Karaibów". Calderon wymienił jako cele nowej wspólnoty "integrację polityczną i gospodarczą, społeczną i kulturalną regionu dla obrony demokracji, pokoju i praw człowieka", a także w celu "zwalczania karteli narkotykowych". Dodał, że zyski tych ostatnich "są olbrzymie, ale te pieniądze nie wiadomo gdzie się podziewają".
Uczestnicy szczytu w Caracas nie poparli propozycji prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza, który był jego gospodarzem, aby nowa wspólnota, CELAC zastąpiła Organizację Państw Amerykańskich (OPA), w której ważną rolę odgrywają Stany Zjednoczone. Prezydenci kluczowych krajów regionu, m.in. Meksyku i Chile, podkreślali w czasie obrad, że nowy "blok państw" powinien być politycznie "komplementarny" wobec OPA, nie zaś ją zastępować.
PAP, arb