Takiej choinki nigdy w tym miejscu nie było - przypominali wszyscy, przyzwyczajeni do tradycyjnego wysokiego drzewka, które co roku było tam ustawiane. Ludzie przystawali na widok instalacji i nie wierzyli własnym oczom. Na widok stożka w zdumienie wpadali także kierowcy co znacznie utrudniło ruch uliczny w sercu Rzymu. Polemikom nie było końca. Wyrażano opinie, że to przejaw złego gustu i wypaczenie tradycji. Wątpliwości budziła nawet zielona barwa na szarfie z flagą narodową. Ten kolor przypomina niebieski, który występuje na francuskiej fladze - twierdzili przeciwnicy świątecznej konstrukcji, wśród nich wielu rzymskich radnych. Jeden z nich, Giulio Pelonzi, nazwał papierową choinkę dosadnie "mauzoleum Bożego Narodzenia".
To właśnie nagłośniona przez media krytyka ze strony radnych spowodowała, że w całej sprawie wypowiedział się także burmistrz Wiecznego Miasta Gianni Alemanno. Wyznał, że i jemu instalacja ta się nie podoba i wyjaśnił, że ustawiła ją firma, której powierzono zadanie przygotowania świątecznych dekoracji na Placu Weneckim. - Kazałem to usunąć i ustawić klasyczne drzewko - ogłosił Alemanno. Kilka godzin później stożek z masy papierowej został załadowany na ciężarówkę i usunięty z Placu.