Ban Ki Mun spotkał się z somalijskimi przywódcami i przedstawicielami sił Unii Afrykańskiej, które odniosły w tym roku liczne sukcesy w walce z bojownikami radykalnej islamskiej organizacji zbrojnej al-Szabab. Szczegóły pobytu Ban Ki Muna utrzymywane są w tajemnicy ze względów bezpieczeństwa. Spekulacje o przyjeździe pojawiły się już w czwartek, kiedy sekretarz generalny ONZ przebywał w sąsiedniej Kenii.
Zdaniem agencji AP, wizyta szefa ONZ sygnalizuje, że organizacja uznaje postęp, jaki dokonał się w Mogadiszu. W zeszłym roku rebelianci z al-Szabab kontrolowali jeszcze większość stolicy Somalii, jednak wspierany przez ONZ przejściowy rząd federalny zyskuje coraz więcej władzy na tym terenie. Mogadiszu pogrążyło się w chaosie w 1991 roku, kiedy odsunięto ówczesnego prezydenta od władzy i Somalia popadła w permanentny stan wojny domowej. W 1993 roku w ramach operacji humanitarnej ONZ w Somalii pod nazwą "Przywrócić nadzieję" wojska USA stoczyły krwawą bitwę o Mogadiszu, w której zginęło 19 amerykańskich żołnierzy.
Wydarzenia te przedstawił w 2001 roku amerykański reżyser Ridley Scott w nagrodzonym dwoma Oscarami dramacie wojennym "Helikopter w ogniu". Po niepowodzeniu w Mogadiszu społeczność międzynarodowa w dużej mierze wycofała się z Somalii, co jeszcze bardziej pogłębiło anarchię w tym kraju.
eb, pap