Drezno może odetchnąć. Fala kulminacyjna na Łabie minęła miasto i przesuwa się na północ. Cenne zabytki nadal jednak znajdują się pod wodą, a w mieście brakuje wszystkiego.
Po kilkugodzinnym okresie stabilizacji woda w Łabie na wysokości Drezna zaczęła powoli opadać. Eksperci z saksońskiego urzędu ochrony środowiska i geologii spodziewają się, że najpóźniej do niedzieli rano poziom wody spadnie do 9,00-8,80 m. W sobotę rano poziom rzeki podniósł się do rekordowych 9,40 m, przekraczając blisko pięciokrotnie średni stan.
Sytuacja w Dreźnie jest jednak nadal napięta. Większość cennych zabytków na barokowym Starym Mieście znajduje się pod wodą. Wiele dzielnic pozbawionych jest prądu i łączności telefonicznej. Jak podaje agencja DPA, w drezdeńskich szpitalach zaczyna brakować leków. Występują też kłopoty z wodą pitną.
Na nadejście fali kulminacyjnej przygotowują się Torgau oraz Muehlberg. W nocy z soboty na niedzielę poziom Łaby w Torgau przekroczyć ma 9,70 m. Z zagrożonych dzielnic oraz pobliskich gmin ewakuowano 15 tys. osób.
Toczone przez Łabę masy wody spowodowały zawalenie się mostu kolejowego w położonej na południe od Torgau miejscowości Riesa. W związku z tym połączenie kolejowe Berlin-Lipsk-Drezno zamknięto do odwołania.
Ewakuacja objęła także położony nad Łabą w południowej Brandenburgii Muehlberg. W bezpieczne miejsca odtransportowano 5 tys. mieszkańców zagrożonej miejscowości. Od rana woda przesiąka przez wysoki na 10 m wał przeciwpowodziowy, jednak ekipom ratowniczym udawało się do tej pory nie dopuścić do większych przecieków.
Porażką zakończyła się natomiast walka o zatrzymanie wezbranej Muldy - lewego dopływu Łaby. Masy wody wdarły się do Bitterfeld zalewając dużą część miasta na wysokość do dwóch metrów. Pod miastem utworzyło się jezioro o powierzchni 100 kilometrów kwadratowych.
Woda zagraża położonemu na obrzeżach Bitterfeld zespołowi 350 zakładów chemicznych, produkujących m.in. leki, chlor i nawozy sztuczne. Dyrekcja zakładów zapewnia, że miastu nie grozi katastrofa ekologiczna. Woda nie dotarła do terenu fabryk, położonych wyżej niż samo miasto.
Liczba ofiar śmiertelnych powodzi w Niemczech wzrosła do dwunastu. Z wyjątkiem jednej, wszystkie zginęły na terenie Saksonii. 108 osób odniosło obrażenia, a 27 uważa się za zaginione.
***
Jak podał niemiecki tygodnik "Welt am Sonntag", Unia Europejska udzieli Niemcom pomocy na usuwanie zniszczeń wyrządzonych przez sierpniową powódź. Przewodniczący Komisji Europejskiej, Romano Prodi, miał obiecać kandydatowi CDU/CSU na urząd kanclerza, Edmundowi Stoiberowi, że wykorzysta wszystkie istniejące możliwości pomocy.
Zdaniem ekspertów, jej wysokość może wynieść od jednego do dwóch miliardów euro. Stoiber wyjaśnił, że pieniądze mają pochodzić z funduszy strukturalnych oraz funduszy na wsparcie terenów rolnych.
W niedzielę w Berlinie Prodi będzie omawiać z kanclerzem Gerhardem Schroederem oraz premierami innych dotkniętych klęską powodzi krajów kwestię pomocy dla powodzian.
em, pap
Czytaj też: Drezno pod wodą; Atak wody na Niemcy
Sytuacja w Dreźnie jest jednak nadal napięta. Większość cennych zabytków na barokowym Starym Mieście znajduje się pod wodą. Wiele dzielnic pozbawionych jest prądu i łączności telefonicznej. Jak podaje agencja DPA, w drezdeńskich szpitalach zaczyna brakować leków. Występują też kłopoty z wodą pitną.
Na nadejście fali kulminacyjnej przygotowują się Torgau oraz Muehlberg. W nocy z soboty na niedzielę poziom Łaby w Torgau przekroczyć ma 9,70 m. Z zagrożonych dzielnic oraz pobliskich gmin ewakuowano 15 tys. osób.
Toczone przez Łabę masy wody spowodowały zawalenie się mostu kolejowego w położonej na południe od Torgau miejscowości Riesa. W związku z tym połączenie kolejowe Berlin-Lipsk-Drezno zamknięto do odwołania.
Ewakuacja objęła także położony nad Łabą w południowej Brandenburgii Muehlberg. W bezpieczne miejsca odtransportowano 5 tys. mieszkańców zagrożonej miejscowości. Od rana woda przesiąka przez wysoki na 10 m wał przeciwpowodziowy, jednak ekipom ratowniczym udawało się do tej pory nie dopuścić do większych przecieków.
Porażką zakończyła się natomiast walka o zatrzymanie wezbranej Muldy - lewego dopływu Łaby. Masy wody wdarły się do Bitterfeld zalewając dużą część miasta na wysokość do dwóch metrów. Pod miastem utworzyło się jezioro o powierzchni 100 kilometrów kwadratowych.
Woda zagraża położonemu na obrzeżach Bitterfeld zespołowi 350 zakładów chemicznych, produkujących m.in. leki, chlor i nawozy sztuczne. Dyrekcja zakładów zapewnia, że miastu nie grozi katastrofa ekologiczna. Woda nie dotarła do terenu fabryk, położonych wyżej niż samo miasto.
Liczba ofiar śmiertelnych powodzi w Niemczech wzrosła do dwunastu. Z wyjątkiem jednej, wszystkie zginęły na terenie Saksonii. 108 osób odniosło obrażenia, a 27 uważa się za zaginione.
***
Jak podał niemiecki tygodnik "Welt am Sonntag", Unia Europejska udzieli Niemcom pomocy na usuwanie zniszczeń wyrządzonych przez sierpniową powódź. Przewodniczący Komisji Europejskiej, Romano Prodi, miał obiecać kandydatowi CDU/CSU na urząd kanclerza, Edmundowi Stoiberowi, że wykorzysta wszystkie istniejące możliwości pomocy.
Zdaniem ekspertów, jej wysokość może wynieść od jednego do dwóch miliardów euro. Stoiber wyjaśnił, że pieniądze mają pochodzić z funduszy strukturalnych oraz funduszy na wsparcie terenów rolnych.
W niedzielę w Berlinie Prodi będzie omawiać z kanclerzem Gerhardem Schroederem oraz premierami innych dotkniętych klęską powodzi krajów kwestię pomocy dla powodzian.
em, pap
Czytaj też: Drezno pod wodą; Atak wody na Niemcy