Pakistan z uzbrojonymi talibami rozmawiać nie chce

Pakistan z uzbrojonymi talibami rozmawiać nie chce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z Pakistanu docierają sprzeczne sygnały o rozmowach tamtejszego rządu z talibami (fot. Wikipedia) 
Pakistańskie władze zaprzeczyły jakoby prowadziły jakiekolwiek rozmowy pokojowe z talibami. Islamabad podkreślił, że uczyni to, tylko w sytuacji, gdy bojownicy talibscy jako pierwsi się rozbroją i poddadzą - poinformowała agencja Reutera. - W imieniu rządu mówię kategoryczne "nie" dla dialogu z talibami - oświadczył pakistański minister spraw wewnętrznych Rehman Malik. Z kolei premier Yusuf Raza Gilani w rozmowie z BBC nie wykluczył rozmów "z tymi, którzy się poddadzą i wyrzekną się przemocy". - Ci są do zaakceptowania - podkreślił.

Pod koniec września rząd w Islamabadzie sugerował, żeby "dać szansę" negocjacjom z talibami działającymi na i z terytorium Pakistanu. 11 grudnia zastępca dowódcy pakistańskich talibów na obszarze plemiennym Bajaur w Pakistanie, Maulvi Faqir Mohammad, przyznał że jego ruch i rząd w Islamabadzie prowadzą rozmowy pokojowe, co może przyczynić się do dalszego pogorszenia stosunków na linii USA-Pakistan. Jednak już dzień później zaprzeczyli temu rzecznik pakistańskich talibów Ehsanullah Ehsan oraz mułła Dadullah, szef talibów w regionie Bajaur.

Sprzeczne doniesienia z kręgu talibów dochodzą już po raz drugi w ciągu ostatnich kilkunastu dni. Pod koniec listopada również dwóch przedstawicieli pakistańskich talibów wysłało sprzeczne komunikaty w sprawie prowadzenia rozmów pokojowych z Islamabadem. Obserwatorzy zauważają, że sprzeczne wypowiedzi mogą świadczyć o  przeciwstawnych poglądach wśród kierownictwa pakistańskiego Talibanu na  temat tego, czy ugrupowanie to powinno prowadzić rozmowy z rządem po kilku latach walk, w których zginęły dziesiątki tysięcy bojowników, cywilów i  funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Według ekspertów, rośnie tym samym możliwość, że jedna z  najgroźniejszych organizacji terrorystycznych w kraju dzieli się na  frakcje.

Reuters zwraca uwagę, że jest mało prawdopodobne, aby Stany Zjednoczone, które dostarczają Pakistanowi pomoc wojskową i gospodarczą, przychylnie patrzyły na rozmowy pokojowe z  terrorystyczną organizacją pakistańskich talibów Tehrik-e-Taliban Pakistan (Talibski Ruch Pakistanu - TTP). Organizacji tej przypisuje się przeprowadzenie wielu zamachów w Pakistanie. W 2007 roku TTP wypowiedziała świętą wojnę rządowi pakistańskiemu, by ukarać go za sojusz z USA. Ostatnio jednak cieniem na stosunkach amerykańsko-pakistańskich położył się dokonany 27 listopada atak powietrzny NATO na dwie pakistańskie placówki wojskowe przy granicy z Afganistanem, w wyniku którego zginęło 24 żołnierzy. W ramach odwetu Islamabad od końca listopada blokuje tranzyt konwojów z zaopatrzeniem dla wojsk NATO w Afganistanie. Pakistan zapowiedział, że blokadę konwojów samochodowych może utrzymać jeszcze przez kilka tygodni. Premier Gilani zaznaczył, że jego kraj i Stany Zjednoczone potrzebują większego zaufania we wzajemnych stosunkach.

PAP, arb