Rozpoczęcie wyborów nie doprowadziło do ustania walk sił rządowych z przeciwnikami reżimu. Do starć doszło 12 grudnia w mieście Idlib na północnym wschodzie kraju oraz w Derze na południu, a także w miejscowościach Dżabal al-Zawija oraz Dael. W Idlib zginęła jedna osoba, a pięć zostało rannych. 11 grudnia walki toczyły się w Dumie. Prodemokratyczni działacze rozpoczęli ponadto akcję nieposłuszeństwa obywatelskiego, która rozpoczęła się 11 grudnia od strajku generalnego, m.in. w Hims. Celem jest doprowadzenie do ustąpienia reżimu Asada.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że od 10 grudnia za zaginionych uznaje się 17 robotników, którzy zostali w Hims porwani przez "grupę uzbrojonych ludzi", pochodzących z części miasta zamieszkanej przez zwolenników Asada. Aktywiści poinformowali również, że w nadchodzącym tygodniu spodziewają się ofensywy wojska na zbuntowane Hims. Ich zdaniem rząd planuje też odciąć dopływ wody do miasta.
PAP, arb