Syria zaprzeczyła, by stała za dokonanym 9 grudnia zamachem bombowym, w którym rannych zostało pięciu francuskich żołnierzy oenzetowskich sił pokojowych w Libanie, UNIFIL.
W komunikacie syryjskiego ministerstwa spraw zagranicznych czytamy, że Damaszek "kategorycznie zaprzecza, by istniały jakiekolwiek syryjskie powiązania z tym czynem", a wypowiedź szefa francuskiej dyplomacji Alaina Juppe, obciążająca Syrię odpowiedzialnością za zamach, "pozbawiona jest jakichkolwiek dowodów".
Juppe zasugerował, że za zamachem na francuskich żołnierzy mogą stać syryjskie władze w rozmowie z radiem RFI z 11 grudnia. Francuski minister zapytany o to, czy uważa, że szyicki Hezbollah dokonał tego zamachu na zlecenie Damaszku, odpowiedział: - Absolutnie. To zbrojne ramię Syrii w Libanie.
PAP, arb