Miedwiediew nie będzie posłem

Miedwiediew nie będzie posłem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dmitrij Miedwiediew (fot. kremlin.ru) 
Prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew ogłosił, że zwołał na 21 grudnia pierwsze posiedzenie Dumy Państwowej wybranej 4 grudnia. Miedwiediew podał również, że swoje doroczne orędzie do Zgromadzenia Federalnego, czyli dwóch izb parlamentu: wyższej - Rady Federacji i niższej - Dumy Państwowej, wygłosi 22 grudnia.
Informując o pierwszym posiedzeniu Dumy prezydent przekazał jednocześnie, że zrzekł się mandatu deputowanego, zdobytego w obecnych wyborach parlamentarnych. Miedwiediew otwierał w  nich listę wyborczą partii Jedna Rosja, na której czele stoi premier Władimir Putin. Nawiązując do niedawnych wyborów parlamentarnych, które opozycja uznała za  sfałszowane na korzyść Jednej Rosji, Miedwiediew oświadczył, że "komisje wyborcze i instancje sądowe mają obowiązek skrupulatnego zbadania wszystkich skarg i pozwów, a tam, gdzie wyjdą na jaw naruszenia -  podjęcia sprawiedliwych decyzji".

9 grudnia Centralna Komisja Wyborcza obwieściła, że do nowej Dumy wejdą te  same cztery partie - Jedna Rosja, Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF), Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR) i Sprawiedliwa Rosja - które zasiadały w  dotychczasowej. CKW podała, że Jedna Rosja zdobyła 49,32 proc. głosów, co przełożyło się na 238 mandatów w 450-miejscowej Dumie, tj. większość absolutną. W poprzedniej Dumie partia miała 315 mandatów, czyli większość kwalifikowaną. KPRF uzyskała w grudniowych wyborach 19,19 proc. głosów, co dało jej 92 mandaty (wobec 57 w dotychczasowej Dumie). Sprawiedliwą Rosję poparło 13,24 proc. wyborców, co przełożyło się na 64 mandaty (w poprzedniej - 38). LDPR otrzymała 11,67 proc. głosów, co przyniosło jej 56 miejsc w izbie, tj. o 16 więcej niż dotąd. Z chwilą ogłoszenia przez CKW rezultatów wyborów stały się one prawomocne. Skargi na nieprawidłowości w procesie wyborów można kierować już tylko do sądów.

Opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa wyborcze. W zeszłym tygodniu na ulicach Moskwy przeciwko oszustwom nad urną wyborczą demonstrowały tysiące osób. Setki zostały zatrzymane przez policję. Wielu uczestników manifestacji pobito. Do podobnych protestów doszło też w innych miastach, w tym w Petersburgu. Największa akcja protestacyjna odbyła się 10 grudnia w Moskwie -  uczestniczyło w niej 25 tys., a według niektórych źródeł - nawet 40 tys. osób. Kolejne wystąpienie w stolicy Rosji opozycja zamierza zorganizować 24 grudnia.

Zachodni obserwatorzy, w tym z OBWE, wstępnie ocenili, że wybory parlamentarne w Rosji charakteryzowały się licznymi nieprawidłowościami, a zwycięska partia była faworyzowana. Według obserwatorów OBWE, głosowanie zostało dobrze zorganizowane, lecz jego jakość zdecydowanie się obniżyła w trakcie liczenia głosów, podczas którego doszło do wielu nieprawidłowości i przypadków widocznych manipulacji, w tym do  podrzucania głosów do urn. Przebieg wyborów do Dumy skrytykowała także sekretarz stanu USA Hillary Clinton, która oznajmiła, że Rosjanie zasługują na rzetelne zbadanie doniesień o  oszustwach wyborczych i manipulacji.

PAP, arb