Szef polskiej dyplomacji, który składa wizytę w stolicy Rosji, był pytany na konferencji prasowej, jak się czuje w tym miejscu jako przedstawiciel prezydencji Unii Europejskiej kilka dni po demonstracjach, których uczestnicy formułowali zarzuty, że wybory do rosyjskiej Dumy Państwowej zostały sfałszowane.
- W tej chwili obserwujemy ożywienie społeczeństwa obywatelskiego Rosji. To nas cieszy, bo do tej pory mówiono, że Rosjanie są pasywni, a okazuje się, że to nieprawda - powiedział Sikorski. - My mamy w tym zakresie nasze polskie doświadczenia. Polska jest krajem, który walczył o wolność, wywalczył wolność i dlatego sympatyzujemy z tymi, którzy chcą demokratyzować swoje kraje - podkreślił.
Po południu czasu miejscowego Sikorski spotka się z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego w Rosji.
Dziesiątki tysięcy ludzi w Moskwie i innych miastach Rosji wzięło w sobotę udział w największych w poradzieckiej historii protestach "przeciwko fałszerstwom wyborczym". Uczestnicy manifestacji domagali się m.in. ponownego przeliczenia głosów, ustąpienia premiera Władimira Putina, którego partia Jedna Rosja wygrała wybory do Dumy, przeprowadzenia nowych wyborów i uwolnienia osób skazanych na 15 dni aresztu po pierwszej fali demonstracji w Moskwie i Petersburgu w dzień po wyborach.
eb, pap