Raport powstał na podstawie wizyty ekspertów w Polsce między 7 a 10 lutego 2011 r., a także pisemnych kontaktów z władzami, organizacjami i stowarzyszeniami. Został opublikowany w Strasburgu w ubiegłym tygodniu. Eksperci są zdania, że polski rząd powinien zmienić przepisy ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, która przewiduje, że w gminach zamieszkanych przez minimum 20 proc. przedstawicieli innych narodowości niż polska, można wprowadzić dwujęzyczne nazwy miejscowości. W raporcie napisano, że takie ustalenie tego limitu na 20 proc. jest sprzeczne z Kartą.
Jednym z najważniejszych zaleceń skierowanych na podstawie raportu jest apel o "szkolenie nauczycieli i oferowanie nauczania w językach mniejszości: białoruskim, niemieckim, kaszubskim, łemkowskim i ukraińskim". Pewne większe "wysiłki" polskich władz eksperci zalecają także w stosunku do rzadszych w Polsce języków mniejszości: ormiańskiego, czeskiego, karaimskiego, romskiego (romani), rosyjskiego, słowackiego, tatarskiego i jidysz.
Raport odnotowuje postulaty mniejszości części mieszkańców Górnego Śląska o uznanie śląskiego jako odrębnego języka, który podległaby ochronie na mocy Karty. W dołączonych do raportu uwagach polskiego rządu podkreślono oficjalne stanowisko, że śląski można uważać jedynie za dialekt języka polskiego, nie zaś osobny język, co potwierdziła Rada Języka Polskiego PAN. Polska ratyfikowała Europejską Kartę Języków Regionalnych lub Mniejszościowych w 2009 r.; przygotowywane co trzy lata raporty mają na celu sprawdzenie, czy kraje-sygnatariusze wypełniają jej postanowienia. W przypadku Polski raport przygotowano po raz pierwszy.
eb, pap