W artykule, który ukazał się w poświęconym Polsce specjalnym dodatku do dziennika "Hospodarzske noviny", były lider Solidarności pisze też o przenikających się wartościach solidarnościowych i unijnych. - Jest bardzo ważne, by Unia była otwarta, budowała partnerstwo z sąsiadami i czasem przyjmowała do siebie nowe kraje, które spełnią kryteria akcesji - podkreśla w tekście Wałęsa.
Jak zauważa, apel ten szczególnie dotyczy "27", która musi odnaleźć się w nowych warunkach. Zdaniem byłego prezydenta RP, UE musi wyrzec się podejmowanych w imię obrony dobrobytu partykularyzmów w interesach poszczególnych krajów członkowskich, prób izolacji i ucieczki od odpowiedzialności za wsparcie tych, którzy walczą o wolność.
- Dziś musimy zrozumieć, że sukces jednego kraju jest również sukcesem jego sąsiadów, a porażka i problemy oznaczają także kłopoty u innych" - tłumaczył Wałęsa. - Jednocząca się Europa musi być budowana na fundamencie gwarantowanych wartości i poczucia jedności swych obywateli, aby w pełni można było wykorzystać historyczną szansę na budowę silnego, zorganizowanego społeczeństwa - napisał.
Bez tych wartości - według niego - nie da się stworzyć silnej, bogatej i bezpiecznej Europy, odgrywającej znaczącą, albo i nawet kluczową rolę w globalnej rodzinie. Wałęsa ostrzega także, że odpowiedzią na słabość Europy będzie sukces innych potęg, które zawładną starym kontynentem i wykorzystają do tego konflikt interesów poszczególnych krajów członkowskich.
- Sześć miesięcy polskiego przewodnictwa w Radzie UE to dla Polski nie tylko obowiązkowe zarządzanie. To symboliczne wzmocnienie pozycji Polski jako pełnoprawnego członka społeczności, szansa na przedstawienie naszych aspiracji w nowoczesnej Europie - zaznaczył były prezydent. - To czas, w którym chcemy przypomnieć, że potrafiliśmy prowadzić narody walczące o wolność i potrafimy być dziś liderem, który wskaże kierunek wspólnego marszu na nowej drodze jednoczącej się i coraz mocniejszej Europy - napisał Lech Wałęsa.
eb, pap