Szczęśliwie, bo niecelnie strzelały do siebie omyłkowo sojusznicze siły afgańskie i koalicji antyterrorystycznej w afgańskiej prowincji Paktia.
Według informacji prywatnej agencji AIP, Afgańczycy na punkcie kontrolnym koło miasta Gardez otworzyli ogień do konwoju sił koalicyjnych. "Doszło do niewielkiego incydentu z powodu nieporozumienia, ale żadna ze stron nie poniosła strat" - powiedział AIP gubernator prowincji Paktia - Qazi Ramz Dalili.
Afgańczycy na wszelki wypadek wycofali się podobno z posterunku policji i fortu w rejonie strzelaniny, obawiając się interwencji lotnictwa amerykańskiego, ale obawy okazały się bezpodstawne.
nat, pap
Afgańczycy na wszelki wypadek wycofali się podobno z posterunku policji i fortu w rejonie strzelaniny, obawiając się interwencji lotnictwa amerykańskiego, ale obawy okazały się bezpodstawne.
nat, pap