Shaver wyjaśnił, że 10 tys. depesz znalezionych w jednym z komputerów używanych przez Manninga w bazie wojskowej w Bagdadzie było umieszczonych w skompresowanym folderze, który najwidoczniej został uszkodzony i mógł być otwarty tylko za pomocą specjalnych narzędzi. Według eksperta, najpewniej depesze nie zostały przekazane demaskatorskiemu portalowi.
W komputerze, którego Manning używał między listopadem 2009 r., gdy stacjonował w Iraku, a majem 2010 r., gdy został zatrzymany, znaleziono też 100 tys. poufnych depesz. Był one zakodowane i znajdowały się w miejscu, do którego trafiają usunięte pliki - dodał ekspert. Podkreślił, że choć dokumenty znajdowały się w komputerze, z którego korzystał Manning, to nie były one bezpośrednio powiązane z jego profilem. Shaver nie mógł potwierdzić, że były żołnierz miał dostęp do tych informacji. Według eksperta, najpewniej nie zostały one nigdzie przesłane.
Po krótkiej dyskusji na temat depesz sędzia, wbrew protestom obrony, postanowił, że przesłuchanie będzie kontynuowane przy drzwiach zamkniętych.
zew, PAP