Pięciu uzbrojonych mężczyzn zaatakowało w czwartek autobusy w stanie Veracruz, we wschodnim Meksyku, zabijając co najmniej 11 pasażerów. Po atakach napastnicy zostali zastrzeleni przez wojsko - poinformowała stanowa prokuratura.
Gang zaatakował trzy autobusy przy granicy ze stanem Tamaulipas. Napastnicy zabili siedmiu pasażerów, a następnie zastrzelili cztery osoby w miejscowości El Higo. Kilka godzin później między wojskiem a napastnikami doszło do strzelaniny. Pięciu członków gangu poniosło śmierć. Lokalne władze wzmocniły środki bezpieczeństwa na drogach na północy stanu Veracruz.
W związku z falą przemocy meksykański rząd w październiku zapoczątkował akcję "Bezpieczne Veracruz". W Veracruz rozmieszczono siły federalne i wzmocniono prace wywiadowcze.
Za wzrost przemocy w tym stanie władze obwiniają grupę powiązaną z jednym z najpotężniejszych baronów narkotykowych w kraju, Joaquinem Guzmanem. Walczy on z kartelem Zetas, który według władz kontroluje Veracruz.
Ponad 45 tys. osób poniosło śmierć odkąd prezydent Felipe Calderon wypowiedział w 2006 r. wojnę kartelom narkotykowym.pap, ps