Łukaszenka: u nas Polaków nie rozstrzelano

Łukaszenka: u nas Polaków nie rozstrzelano

Dodano:   /  Zmieniono: 
Alaksandr Łukaszenka (fot. mat. prasowe) 
- Na terytorium Białorusi radzieckie NKWD nie rozstrzelało w 1940 roku ani jednego Polaka - oświadczył prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka.
Zapytany o tzw. białoruską listę katyńską dotyczącą losów ok. 3800 Polaków skazanych na śmierć przez władze radzieckie w 1940 roku, Łukaszenka odparł: "Rzeczywiście, zajmowałem się tą sprawą". - Przeszukaliśmy wszystkie archiwa, nie tylko KGB, ale wszystkich struktur państwowych. Tak, jak obiecałem. U nas na terytorium Białorusi nie został rozstrzelany ani jeden Polak. Były tylko punkty przesyłowe. Polacy, którzy tam trafiali, byli wysyłani głównie do Federacji Rosyjskiej i być może na Ukrainę - powiedział Łukaszenka. - Znaleźliśmy dokumenty, list szefów NKWD, że na terytorium Białorusi nie rozstrzelano ani jednego Polaka - dodał.

W wywiadzie dla polskich mediów w listopadzie 2010 roku, pytany, czy  Białoruś otworzy archiwa dla poszukiwań białoruskiej listy katyńskiej Łukaszenka powiedział, że spyta o to szefa KGB Białorusi. Zastrzegł przy tym, że wiele tego rodzaju dokumentów zostało wywiezionych do Moskwy.

Na białoruskiej liście katyńskiej znajduje się 3870 Polaków zamordowanych w 1940 roku przez NKWD. Polscy historycy przypuszczają, że  Polacy aresztowani po wejściu Armii Czerwonej na tereny II  Rzeczypospolitej w 1939 roku, a następnie zaginieni, zostali zabici w  więzieniu w Mińsku. Mogą o tym świadczyć przedmioty polskiego pochodzenia, wydobyte w latach 80. i 90. podczas ekshumacji przeprowadzonych w ukraińskiej Bykowni pod Kijowem i w Kuropatach pod  Mińskiem.

Białoruska lista katyńska jest jedną z największych tajemnic mordu z  1940 roku. Władze rosyjskie na początku 2010 roku poinformowały, że nie znalazły jej w rosyjskich archiwach.

zew, PAP