W homilii w czasie mszy w wigilijny wieczór Benedykt XVI powiedział, że „ten, kto chce dziś wejść do kościoła Narodzenia Pańskiego w Betlejem, odkrywa, że portal, który niegdyś miał pięć i pół stopy wysokości i poprzez który cesarze i kalifowie wkraczali do budynku został w znacznej części zamurowany. Pozostał tylko mały otwór na półtora metra".
- Ten kto chce wejść do domu Bożego w miejscu narodzin Jezusa, musi się pochylić - zauważył.
Papież wskazał, że "jeśli chcemy znaleźć Boga, który ukazał się jako dziecko, to musimy zstąpić z konia naszego oświeconego rozumu. Musimy porzucić nasze fałszywe pewności, naszą intelektualną pychę, która uniemożliwia nam dostrzeżenie bliskości Boga". Apelował do wiernych, by podążali drogą wewnętrzną świętego Franciszka; „drogą ku tej ogromnej prostocie zewnętrznej i wewnętrznej, która czyni serce zdolnym do widzenia"- dodał.
- Przestańmy koncentrować się na tym, co jest materialne, wymierne i namacalne. Pozwólmy, aby uczynił nas prostymi ten Bóg, który się objawia sercu, które stało się proste. I modlimy się w tej godzinie przede wszystkim także za tych wszystkich, którzy muszą spędzić Boże Narodzenie w ubóstwie, w smutku, jako migranci, aby pojawił się im promień dobroci Boga; aby poruszyła ich i nas ta dobroć, jaką Bóg wraz z narodzinami Swego Syna w żłobie zechciał przynieść na świat - mówił Benedykt XVI.eb, pap