Najwięcej imigrantów, w większości nielegalnych, przybywało do USA w minionych dziesięcioleciach z sąsiedniego Meksyku. Z powodu kłopotów gospodarczych, a także nieprzyjaznej imigrantom polityki, wielu Meksykanów opuszcza USA. Mniej kwapi się też do podróży w przeciwną stronę. Potwierdza to demograf z ośrodka sondażowego Pew Hispanic Center, Jeffrey Passel. - Imigracja netto z Meksyku jest bliska zeru. Nie obserwowaliśmy tego od co najmniej 40 lat - mówi.
W Stanach Zjednoczonych obserwuje się też spadek liczby urodzeń. Eksperci wiążą to z trudna sytuacją gospodarczą. W latach 2007 - 2010 liczba urodzeń zmniejszyła się o 7,3 procent - wynika z badań Uniwersytetu New Hampshire. W zakończonym w lipcu roku obrachunkowym odnotowano w USA nieco ponad cztery miliony urodzeń - najmniej od 1999 roku.
Spadek liczby urodzeń obserwuje się zwłaszcza wśród ludności latynoskiej, która w minionych dziesięcioleciach wydatnie przyczyniała się do wzrostu demograficznego. W latach 2007 - 2010 liczba urodzeń zmniejszyła się w tej grupie o 17 proc. Eksperci zwracają uwagę, że wielu imigrantów z Ameryki Łacińskiej osiedlało się w stanach najbardziej dotkniętych recesją, jak Floryda i Arizona. W grupie ludności białej liczba urodzeń zmniejszyła się w tym samym okresie o 3,8 proc., a w grupie ludności murzyńskiej o 6,7 proc.
zew, PAP