Mówiąc o znaczeniu Bożego Narodzenia, Benedykt XVI stwierdził, że "nie ma miejsca na niepokój w obliczu czasu, który mija i nie wraca; jest teraz miejsce na bezgraniczne zaufanie do Boga". Papież wyraził przekonanie, że konieczny jest "owocny dialog między chrześcijaństwem a współczesną kulturą". Trzeba - wskazał - "odkrywać na nowo piękno i aktualność wiary, nie jako aktu samego w sobie, odizolowanego, wpływającego na pewne momenty życia, ale jako stałego ukierunkowania nawet najprostszych wyborów, prowadzącego do głębokiej jedności osoby, czyniącego ją sprawiedliwą, aktywną, dobroczynną, dobrą". Papież apelował też o ożywienie wiary, "stojące u podstaw nowego humanizmu, zdolne do tworzenia kultury i zaangażowania społecznego".
Benedykt XVI przypomniał, że szczególnej uwagi oraz troski wymaga młode pokolenie, bo to ono "w większym stopniu odczuwa dezorientację, podkreślaną również przez obecny kryzys nie tylko ekonomiczny, lecz także wartości". Nawiązując do hymnu "Te Deum", który odśpiewano podczas nieszporów w podziękowaniu za kończący się rok, papież powiedział, że "tak śpiewa również Kościół, który jest w Rzymie, dziękując za cuda, jakie Bóg w nim zdziałał". - Z sercem pełnym wdzięczności przygotowujemy się do przekroczenia progu roku 2012, pamiętając, że Pan nad nami czuwa i nas strzeże. Jemu pragniemy tego wieczoru powierzyć cały świat. Składamy w Jego ręce tragedie naszego świata i powierzamy również nadzieje na lepszą przyszłość - modlił się Benedykt XVI.
PAP, arb