"Niegodziwość, niesprawiedliwość, przemoc". Przełom 2011 i 2012 roku oczyma papieża

"Niegodziwość, niesprawiedliwość, przemoc". Przełom 2011 i 2012 roku oczyma papieża

Dodano:   /  Zmieniono: 
Benedykt XVI (fot. prezydent.pl) 
Podczas nieszporów odprawionych w bazylice świętego Piotra na zakończenie roku Benedykt XVI powiedział, że wszyscy z drżeniem i pragnieniami oczekują na rok 2012. Papież mówił o ludzkości rozdartej przez niesprawiedliwość, niegodziwość i przemoc. - Kolejny rok zbliża się do końca, podczas gdy oczekujemy nowego z drżeniem, pragnieniami i tymi samymi oczekiwaniami - mówił papież.
- Jeśli myślimy o doświadczeniu życia, to jesteśmy zdumieni tym, jak w zasadzie jest ono krótkie i ulotne. Z tego powodu nierzadko stajemy przed pytaniem: jaki sens możemy nadać naszym dniom? Jaki sens możemy nadać zwłaszcza dniom trudu i bólu? Jest to pytanie, która przenika historię, a nawet serce każdego pokolenia i każdego człowieka - zauważył papież. - Na to pytanie jest jednak odpowiedź: jest ona wypisana na obliczu Dzieciątka, które urodziło się dwa tysiące lat temu w Betlejem, a które dziś jest Żyjącym, powstałym z martwych na  zawsze - tłumaczył. - W tkankę ludzkości, rozdartą tak wieloma niesprawiedliwościami, niegodziwościami i przemocą, wdziera się w sposób zadziwiający radosna i wyzwalająca nowość Chrystusa Zbawiciela - przypomniał wiernym Benedykt XVI.

Mówiąc o znaczeniu Bożego Narodzenia, Benedykt XVI stwierdził, że  "nie ma miejsca na niepokój w obliczu czasu, który mija i nie wraca; jest teraz miejsce na bezgraniczne zaufanie do Boga". Papież wyraził przekonanie, że konieczny jest "owocny dialog między chrześcijaństwem a współczesną kulturą". Trzeba - wskazał -  "odkrywać na nowo piękno i aktualność wiary, nie jako aktu samego w sobie, odizolowanego, wpływającego na pewne momenty życia, ale jako stałego ukierunkowania nawet najprostszych wyborów, prowadzącego do głębokiej jedności osoby, czyniącego ją sprawiedliwą, aktywną, dobroczynną, dobrą". Papież apelował też o ożywienie wiary, "stojące u podstaw nowego humanizmu, zdolne do tworzenia kultury i zaangażowania społecznego".

Benedykt XVI przypomniał, że szczególnej uwagi oraz troski wymaga młode pokolenie, bo to ono "w większym stopniu odczuwa dezorientację, podkreślaną również przez obecny kryzys nie tylko ekonomiczny, lecz także wartości". Nawiązując do hymnu "Te Deum", który odśpiewano podczas nieszporów w podziękowaniu za kończący się rok, papież powiedział, że "tak śpiewa również Kościół, który jest w Rzymie, dziękując za cuda, jakie Bóg w nim zdziałał". - Z sercem pełnym wdzięczności przygotowujemy się do przekroczenia progu roku 2012, pamiętając, że Pan nad nami czuwa i  nas strzeże. Jemu pragniemy tego wieczoru powierzyć cały świat. Składamy w Jego ręce tragedie naszego świata i powierzamy również nadzieje na lepszą przyszłość - modlił się Benedykt XVI.

PAP, arb