Cesarz Japonii Akihito pozdrowił z okazji Nowego Roku tłumy zebrane przed pałacem cesarskim w Tokio. Zapewnił, że podziela ból poszkodowanych po trzęsieniu ziemi i tsunami z marca 2011 r., i wyraził nadzieję, że rok 2012 będzie dla jego kraju pomyślniejszy. W wyniku trzęsienia ziemi i tsunami, które nawiedziły w marcu 2011 roku północny wschód Japonii, śmierć poniosło albo zaginęło prawie 20 tys. ludzi.
- Miniony rok był prawdziwie bolesny. Ale liczę na poprawę, niech ten rok będzie dla wszystkich dobry, choćby tylko trochę - głosi noworoczne oświadczenie cesarza. - Mam nadzieję, że ludzkie serca będą z tymi, którzy cierpią, i że wspólnie będziemy pracować dla jaśniejszego jutra - dodał monarcha.
Cesarz oświadczył też, że odczuwa ból po śmierci osób, które zginęły w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami z 11 marca. Dodał, że współczuje też tym, którzy w następstwie katastrofy nuklearnej po tsunami zostali zmuszeni do opuszczenia domów. Akihito, u którego boku stała cesarzowa Michiko wraz z innymi członkami rodziny, pozdrowił poddanych z pałacowego balkonu.
W Japonii cesarz nie odgrywa roli politycznej - pozostaje przede wszystkim symbolem państwowości i cieszy się olbrzymią popularnością wśród poddanych.
PAP, arb