Doradczyni Białego Domu Valerie Jarret nazwała zmiany "bardzo istotnym krokiem", ponieważ nowa definicja rozszerza pojęcie ofiary gwałtów na mężczyzn. Jest w niej mowa również o tym, że do gwałtu może dojść nawet bez użycia przemocy fizycznej. Do gwałtu dochodzi także, jeżeli osoba z powodu zaburzeń mentalnych bądź fizycznych, na przykład będąc pod wpływem narkotyków czy alkoholu, jest niezdolna do wyrażenia sprzeciwu.
Wiceprezydent USA Joe Biden, który czynnie zaangażował się w walkę z przemocą domową, w opublikowanym w czwartek oświadczeniu napisał, że "ta długo oczekiwana zmiana definicji gwałtu jest zwycięstwem kobiet i mężczyzn, którzy cierpieli niezauważeni przez ponad 80 lat".
Z sondażu przeprowadzonego we wrześniu wynikało, że 80 proc. komendantów policji w największych amerykańskich miastach uważało, że stara definicja gwałtu, obowiązująca od 1927 r., była "nieadekwatna" - podała waszyngtońska organizacja Police Executive Research Forum.
Z danych FBI za 2010 r. wynikało, że w Stanach Zjednoczonych ofiarą gwałtu padła jedna na pięć kobiet i jeden na 72 mężczyzn. Nowy sposób definiowania gwałtu, jak się ocenia, na pewno spowoduje, że statystyki te jeszcze bardziej wzrosną. Nowa definicja gwałtu nie wprowadza jednak zmian w federalnym czy stanowym prawie.
zew, PAP