- Zabiłem miliony Ukraińców! A tobie za co postawią pomnik? - głosi napis umieszczony obok Stalina, który spogląda na mieszkańców miasta z tablicy na jednym z hipermarketów. - Nie chcemy w mieście takiego wstydu - czytamy pod wizerunkiem. To już drugi antystalinowski billboard, który zawisł w Zaporożu w ciągu ostatniego miesiąca. W grudniu pojawiła się tam ogromna tablica z Adolfem Hitlerem i napisem: "W czym jestem gorszy od Stalina? Postawcie pomnik i mnie".
Do zaprojektowania i ufundowania obu billboardów przyznali się dziennikarze jednej z zaporoskich gazet. Są oni przeciwni popiersiu Stalina, które odsłonięto w ich mieście 7 listopada, w 94. rocznicę przewrotu bolszewickiego 1917 roku. Popiersie stanęło przed siedzibą Komunistycznej Partii Ukrainy po 10-miesięcznej nieobecności, spowodowanej koniecznością odrestaurowania, a właściwie całkowitego odtworzenia. 28 grudnia 2010 roku pomnik został pozbawiony głowy. Obcięto ją piłą spalinową. Do czynu przyznała się nacjonalistyczna organizacja Tryzub im. Stepana Bandery.
Kilka dni później, w noc sylwestrową, pomnik Stalina został wysadzony w powietrze. Czyn ten władze potraktowały jako akt terroru, a o jego dokonanie oskarżyły ugrupowania nacjonalistyczne. W ubiegłym roku na Ukrainie opublikowano wyniki badań opinii publicznej, z których wynika, że co trzeci mieszkaniec tego kraju uważa sowieckiego dyktatora Józefa Stalina za wielkiego wodza. Opinię tę podzielało wówczas 36 proc. badanych, a nie zgadzało się z nią 34 proc. respondentów.
Pozytywny stosunek do Stalina był najbardziej widoczny na wschodzie i południu Ukrainy. Przeciwnicy dyktatora to przede wszystkim mieszkańcy obwodów zachodnich.
eb, pap