Za zgodą na areszt była centrolewicowa Partia Demokratyczna i ugrupowanie Włochy Wartości. Atmosfera podczas debaty i głosowania była bardzo gorąca; przeciwnicy Cosentino wyzywali go w sali obrad od „mafiosów" i „przestępców”. Zdaniem oburzonych wynikiem głosowania polityków Partii Demokratycznej parlament popełnił „ciężki błąd polityczny” czy wręcz „samobójstwo”, odrzucając wniosek prokuratury.
Prokuratura twierdzi, że to Cosentino pomógł najgroźniejszemu klanowi kamorry, Casalesi, uzyskać kredyt w banku oraz zgodę na budowę centrum handlowego w swym mateczniku, mieście Casal di Principe. Neapolitańska mafia miała mu się potem „odwdzięczyć" głosami w wyborach.
Po pomyślnym dla siebie głosowaniu Cosentino ustąpił ze stanowiska koordynatora partii Silvio Berlusconiego w regionie Kampania.
zew, PAP