Liga Arabska: Syria na krawędzi wojny domowej. Jej sąsiedzi mogą ucierpieć

Liga Arabska: Syria na krawędzi wojny domowej. Jej sąsiedzi mogą ucierpieć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od czasu rozpoczęcia demonstracji przeciw prezydentowi w Syrii zginęło ok. 5 tysięcy osób (fot. Wojciech Grzedzinski / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Przywódca Ligi Arabskiej Nabil el-Arabi wyraził głębokie zaniepokojenie rozwojem sytuacji w Syrii, która grozi według niego wybuchem wojny domowej z wszelkimi konsekwencjami dla krajów sąsiednich. El-Arabi mówił o tym w wywiadzie, który nadała egipska telewizja Al-Hajat.
Oceniając rozwój sytuacji w Syrii w ostatnich tygodniach el-Arabi ostrzegł świat arabski, że "każdy problem w Syrii będzie miał następstwa dla krajów sąsiednich". Sekretarz generalny Ligi Arabskiej oparł swą ocenę sytuacji na informacjach uzyskanych od przebywających tam obserwatorów z ramienia tej organizacji. Wobec podejmowanych przez władze syryjskie skutecznych prób izolowania od kontaktów z opozycją sygnalizują oni Kairowi swoje zasadnicze wątpliwości co do sensu kontynuowania misji. El-Arabi bronił jednak w swym wywiadzie telewizyjnym celowości pobytu obserwatorów w Syrii. Twierdził, że "w okresie ich pobytu w tym kraju zmalała tam liczba zabójstw".

Od 26 grudnia, to jest od przybycia do Syrii misji obserwacyjnej Ligi Arabskiej, w Syrii zginęło 400 osób, podczas gdy od początku demonstracji przed dziesięcioma miesiącami było już co najmniej 5000 ofiar. 13 stycznia, w dniu nakazanych przez Koran modłów, znów dziesiątki tysięcy Syryjczyków wzięły udział w demonstracjach przeciwko rządowi prezydenta Baszara el-Asada. Demonstracje te odbywały się pod hasłami poparcia dla Wolnej Armii Syryjskiej (WAS), stworzonej przez dezerterów z szeregów wojsk Asada. Liczy ona już 40 000 ludzi.

Według doniesień agencyjnych dowódca armii buntowników, Riad al-Asad, ma  kwaterę główną w Turcji, w pobliżu granicy z Syrią. Spotkał się on 12 stycznia z Burhanem Ghaljunem, który stoi na czele opozycyjnej Narodowej Rady Syryjskiej, aby omówić sposoby współdziałania i przyszłą wspólną strategię. Tego dnia około 20 000 Syryjczyków demonstrowało m.in. w regionie Idleb, w  północno-zachodniej Syrii. W stałym miejscu demonstracji na placu Wielkiego Meczetu w Dumie, która jest przedmieściem Damaszku, zebrało się po zakończeniu modlitwy 15 000 ludzi, a w  Sindajne, 20 km od stolicy, 5 000 demonstrantów.

PAP, arb