Uppal zaznaczył, że w istocie obecna zapowiedź zmiany prawa to zasługa mieszkającego w Vancouver inżyniera oprogramowania. Paul Bryan jeszcze w 2000 r. przekazał wyniki wyborów online. "Montreal Gazette" przypomniała, że po wyborach dom Bryana został zrewidowany przez policję i przedstawicieli Elections Canada (odpowiednik polskiej Państwowej Komisji Wyborczej). Zabrano mu twarde dyski z komputerów, a sprawa trafiła do sądu. Bryan w końcu doprowadził do zajęcia się jego sprawą przez Sąd Najwyższy prowincji Kolumbia Brytyjska, który uznał, że zakaz wcześniejszej publikacji wyników jest niekonstytucyjny. Potem jednak sprawą zajął się w 2007 r. Sąd Najwyższy Kanady, który orzekł, że zakaz jest zgodny z konstytucją i obciążył Bryana karą tysiąca dolarów. Komentatorzy zwracają jednak uwagę, że ze względu na rozwój mediów społecznościowych w praktyce nie jest możliwe egzekwowanie zakazów rozpowszechniania informacji o wynikach głosowania.
Zapowiedziany przez ministra Uppala projekt odpowiednich zmian w prawie wyborczym zostanie przedstawiony przez rząd w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Zniesienie zakazu cytowania wyników wyborów będzie dotyczyć zarówno internetu, jak i telewizji.PAP, arb