Z powodu podniesienia fal przewrócony statek Costa Concordia, leżący na Morzu Tyrreńskim, zaczął się poruszać. Dlatego konieczne było przerwanie akcji poszukiwania 16 zaginionych. Ratownicy zostali ewakuowani.
Z pokładu i okolic statku ewakuowano strażaków i płetwonurków. W krótkim czasie statek przesunął się o 9 centymetrów w pionie. Na konferencji prasowej w Genui dyrektor generalny armatora wycieczkowca Costa Crociere, Pierluigi Foschi oświadczył, że firma zapewni pomoc prawną aresztowanemu kapitanowi Francesco Schettino, któremu zarzuca się doprowadzenie do katastrofy. - Nie możemy zaprzeczyć, że był to błąd ludzki - przyznał. Foschi potwierdził stanowisko prokuratury, że nie zostały uszanowane procedury i zlekceważono zasady postępowania.
15 stycznia u wybrzeży Toskanii na mieliźnie utknął wycieczkowiec Costa Concordia. Statek przechylił się, w wyniku czego zaczęła wdzierać się do niego woda. Łącznie na pokładzie były 4232 osoby z 62 krajów. W wypadku zginęło 6 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Z każdą chwilą maleją nadzieje na znalezienie ocalałych ludzi.
ja, PAP