Iracki wiceminister spraw zagranicznych Muhammed Dżawad al-Dureki wezwał tureckiego ambasadora, przedstawiając mu wniosek do jego rządu, by rozważył "konieczność unikania wszystkiego, co mogłoby zakłócić" dobre stosunki - podało irackie MSZ. "Turecki ambasador zapewnił, że oświadczenia przedstawicieli tureckich władz były wydane w dobrej wierze i że poinformuje swój rząd w Ankarze o stanowisku irackim" - głosi komunikat MSZ. Turcja zareagowała na to wezwaniem irackiego ambasadora do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Ankarze - poinformowało Reutera źródło dyplomatyczne.
Turcja, której większość ludności stanowią sunnici, ale będąca oficjalnie państwem świeckim, stara się odgrywać rolę łagodzącą w sytuacji, gdy szyicki Iran i sunnicka Arabia Saudyjska rywalizują o wpływy w regionie. Od czasu inwazji wojsk USA, które w 2003 roku obaliły sunnickiego dyktatora Saddama Husajna, rola irackich szyitów wzrasta, a Maliki zbliżył swój rząd do Iranu. Irak ma jednak również silne związki gospodarcze z Turcją.
zew, PAP