Dotychczas obecność kilkudziesięciu arabskich obserwatorów w Syrii od 26 grudnia nie powstrzymywała władz w Damaszku od stosowania na szeroką skalę przemocy wobec antyrządowych demonstrantów. Liga Arabska, która zamierza wysłuchać pełnego sprawozdania swojej misji obserwacyjnej o sytuacji w Syrii 19 stycznia, jest podzielona w tej sprawie. Najbardziej krytycznie ustosunkowany do przebiegu misji jest Katar, podczas gdy Algieria broni sensu wysyłania obserwatorów do Syrii.
Celem wysłanników Ligi Arabskiej jest ustalenie, czy Syria przestrzega uzgodnień dotyczących zaprzestania krwawego tłumienia protestów przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Zgodnie z przyjętym w listopadzie 2011 r. planem rząd w Damaszku zobowiązany został do zezwalania na pokojowe demonstracje, nawiązania dialogu z opozycją i wpuszczenia na terytorium Syrii zagranicznych mediów.
ONZ ogłosiła w zeszłym tygodniu, że od chwili przybycia obserwatorów Ligi Arabskiej do Syrii zginęło tam ok. 400 osób. Z kolei od momentu rozpoczęcia antyprezydenckich protestów w marcu 2011 r. śmierć poniosło co najmniej 5400 osób. Władze Syrii twierdzą z kolei, że ponad tysiąc osób zginęło z rąk "grup terrorystycznych".
PAP, arb