Holenderski minister chce deportować Polaków

Holenderski minister chce deportować Polaków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Henk Kemp (fot. Rijksoverheid.nl/Wikipedia) 
- Bezrobotni imigranci z Europy Środkowo-Wschodniej w Holandii powinni być zachęcani do powrotu do kraju lub deportowani, jeśli odmówią - powiedział minister Henk Kamp, powracając do agresywnej retoryki sprzed roku. Ambasada RP domaga się wyjaśnień.
Rzecznik prasowy polskiej ambasady w Hadze Janusz Wołosz powiedział, że placówka wystosuje pytanie do ministra ds. socjalnych i zatrudnienia Kampa, czy rzeczywiście podtrzymuje tezy przedstawione w  wywiadzie dla dziennika "De Telegraaf". Ambasada jest gotowa wystosować do ministra apel o wycofanie się z tego stanowiska, sprzecznego z unijnym prawodawstwem. Kemp powiedział między innymi, że do 40 proc. bezdomnych w niektórych schroniskach to Polacy, zaś jeśli imigranci uporczywie wracają do  Holandii, to powinno się ich deportować. - W ostateczności, można ich uznać za niepożądanych - powiedział. Przyznał, że nie jest w  stanie powstrzymać napływu imigrantów zarobkowych do Holandii. - Sądzę, że mamy na miejscu dość ludzi, by zapełnić miejsca pracy -  dodał.

"Wyrzucić z kraju Polaków bez pracy!"

Dodatkowo niepokój polskich dyplomatów wywołał tytuł audycji w pierwszym programie publicznego radia: "Wyrzucić z kraju Polaków bez pracy!", podczas której padały głosy słuchaczy domagających się pozbycia się Polaków i innych imigrantów zarobkowych z Holandii. Wołosz zastrzegł, że kontrowersyjny tytuł audycji nie wyrażał treści programu, a miał jedynie wzbudzić zainteresowanie słuchaczy i stanowić punkt wyjścia do dalszej debaty. W dyskusji udział wzięli dwaj posłowie, z liberalnej, współrządzącej VVD oraz z opozycyjnej Zielonej Lewicy, którzy odnosili się do poglądów Kampa.

Minister szokuje nie po raz pierwszy

Nie pierwszy raz wypowiedzi ministra budzą kontrowersje. W kwietniu 2011 roku Kamp wystosował do parlamentu list, zawierający omówienie rządowych propozycji związanych z migracją zarobkową z krajów UE. Uzależniały one prawo do pomocy społecznej od znajomości lub chęci nauczenia się języka holenderskiego. Znalazły się w nim także zapisy o  zachęcaniu do powrotu do kraju osób, które straciły pracę i nie mają środków do życia ani perspektyw na znalezienie zatrudnienia. List ten spotkał się z protestem ambasady, polskiego MSZ oraz Komisji Europejskiej, która oficjalnie sprzeciwiła się "wszelkiej dyskryminacji wobec obywateli UE".

Reakcja polskiej ambasady

Wołosz powiedział, że na skutek "bardzo konstruktywnej wymiany na  różnych szczeblach" ze stroną holenderską Kamp do swego listu dodał suplement. Nie było w nim mowy o wydaleniach bezrobotnych imigrantów, za  to położono nacisk na walkę z nieuczciwymi pośrednikami pracy. Ambasada zwracała uwagę, że winę za bezrobocie i bezdomność wśród imigrantów, w  większości Polaków, ponoszą nieuczciwe holenderskie agencje zatrudnienia. Zwykle oprócz pracy oferują one także zakwaterowanie. Rzecznik prasowy ambasady zaznaczył, że placówka będzie zdecydowanie reagować na ewentualne plany holenderskiego rządu obejmujące deportacje bezrobotnych imigrantów, ponieważ są one sprzeczne z unijnym prawem.

ja, PAP