Od kilku tygodni nie milknie krytyka wobec prezydenta Wulffa w związku z ujawnieniem przez dziennik "Bild", że w 2010 roku, jeszcze jako premier landu Dolna Saksonia zataił on przed parlamentem regionu fakt zaciągnięcia prywatnej pożyczki w wysokości pół miliona euro od żony zaprzyjaźnionego biznesmena. Media rozpisują się o związkach Wulffa z zamożnymi przedsiębiorcami, którzy zapraszali polityka i jego rodzinę na wakacje czy też płacili za reklamę jego książki. Do tego doszły zarzuty o wywieranie przez Wulffa nacisku na prasę. Na początku stycznia "Bild" ujawnił, że prezydent próbował wstrzymać publikację artykułu o korzystnym kredycie i groził redaktorowi naczelnemu gazety sankcjami prawno-karnymi.
Polityk opozycyjnej socjaldemokracji Frank-Walter Steinmeier ocenił, że prezydent będzie musiał przejść długa drogę, aby odzyskać szacunek i zaufanie. - Wątpię czy mu się to uda - powiedział Steinmeier w wywiadzie dla gazet grupy medialnej WAZ. Jego zdaniem sprawa Wulffa jest też problemem dla kanclerz Angeli Merkel. - Ale ona zachowuje się tak, jakby żyła na innej planecie niż jej rząd, koalicyjny partner FDP i prezydent federalny - ocenił Steinmeier. Jak dodał, skandal wokół prezydenta dyskredytuje całą politykę.
ja, PAP