Manifestacja poparcia dla premiera Węgier Viktora Orbana zgromadziła w Budapeszcie niemal 100 tys. osób. Demonstrację zorganizowali dziennikarze przychylni rządzącej partii Fidesz, aby pokazać, że prawica wciąż może zebrać tłumy na ulicach stolicy.
Manifestanci - wielu z flagami narodowymi, świecami i pochodniami - przeszli od placu Bohaterów pod budynek parlamentu Węgier.
2 stycznia w Budapeszcie na apel partii opozycyjnych i organizacji obywatelskich zebrało się na wiecu protestacyjnym 100 tysięcy ludzi. Protestowali przeciwko nowej kontrowersyjnej konstytucji, która obowiązuje od 1 stycznia. Ze strony unijnych partnerów rośnie presja na Węgry, by zmieniły budzące kontrowersje przepisy, uważane przez specjalistów za próbę rozszerzenia władzy centroprawicowego rządu kosztem innych instytucji, a nawet demokratycznych swobód.
W Budapeszcie odbyła się także inna manifestacja, której uczestnicy - ok. 5 tysięcy osób - domagali się ustąpienia szefa państwa Pala Schmitta; zarzuca się mu popełnienie plagiatu przy pisaniu pracy doktorskiej. Prezydent Węgier zaprzecza, że jego obroniona w 1992 roku rozprawa doktorska na temat nowożytnych igrzysk olimpijskich była plagiatem.eb, pap