Dahab domagał się uwolnienia więźniów, w tym własnego brata, a także utworzenia rady, która rządziłaby miastem zgodnie z islamskim prawem. Jednak w nocy z 24 na 25 stycznia, w następstwie negocjacji prowadzonych przez starszyznę plemienną, kilkuset bojowników wycofało się z Rady zajmując pozycje w okolicznych wsiach, gdzie pozostaną, dopóki 15 bojowników Al-Kaidy nie zostanie uwolnionych z centralnego więzienia - poinformował uczestnik negocjacji. Dahabowi towarzyszą synowie dwóch ważnych przywódców plemiennych, którzy mają służyć za gwarancje bezpieczeństwa. Po opuszczeniu miasta przez bojowników mieszkańcy Rady na znak radości strzelali w powietrze.
Atak Al-Kaidy na miasto z 16 stycznia unaocznił rosnącą siłę rebeliantów. Prowincja Al-Bajda, w której leży Rada, stanowi główną trasę łączącą stolicę z południowymi regionami Jemenu, gdzie Al-Kaida jest najbardziej aktywna. Spod kontroli władz wymknęła się w zeszłym roku południowa prowincja Abjan, stanowiąca bastion Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim.
Al-Kaida wykorzystuje słabość władz centralnych oraz chaos w kraju, gdzie gospodarka jest w stanie zapaści, a armia podzielona wewnętrznie na skutek kilkumiesięcznych protestów przeciw rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha.PAP, arb