Operacja zatrzymania Gulaba Khana Aka Saifudina miała miejsce 18 stycznia. Tego dnia żołnierze Wojsk Specjalnych wspierani przez Afgańczyków wtargnęli do domu, w którym przebywał Gulab Khan wraz z bratem. - Obaj terroryści byli całkowicie zaskoczeni i nie stawiali oporu podczas zatrzymania - podkreślił ppłk Ochyra. Dodał, że na wypadek wymiany ognia w odwodzie cały czas pozostawał patrol polskich żołnierzy ze zgrupowania bojowego "Alfa".
Gulab Khan Aka Saifudin jest oskarżany o członkostwo w działającej w prowincji Paktika grupie Haquani uznawanej przez siły koalicji za jedną z najważniejszych grup terrorystycznych. Jej celem jest atakowanie afgańskich sił bezpieczeństwa oraz przedstawicieli władz rządowych. W opinii Dowództwa Operacyjnego SZ Sajfudin planował w prowincji Ghazni, gdzie stacjonują polscy żołnierze, zamach na obiekty rządowe lub jedną z baz koalicji. Miało to doprowadzić do destabilizacji sytuacji po tym, jak 12 stycznia rozpoczął się proces przejmowania odpowiedzialności przez Afgańczyków.
Ppłk Ochyra poinformował również, że kilka dni przed zatrzymaniem Sajfudina Polacy zlikwidowali skład materiałów wybuchowych, znajdujący się w wiosce Gabari Sufla w dystrykcie Andar. Informacje o magazynie otrzymali od Służby Wywiadu Wojskowego. W składzie zniszczono prawie pół tony materiałów wybuchowych, ponad 30 zapalników różnych typów oraz 12 kompletnych zestawów do radiowego odpalenia improwizowanych ładunków wybuchowych. W ramach XI zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie służy ok. 2500 Polaków.
eb, pap