Gorbaczow oznajmił, że najważniejszym, strategicznym zadaniem jest wykluczenie możliwości monopolizacji władzy przez jednego człowieka lub grupę osób. Zaznaczył, że zadania tego nie da się rozwiązać w ramach obecnej superprezydenckiej konstytucji. Były prezydent opowiedział się za utworzeniem nowej, silnej partii demokratycznej, zdolnej do wzięcia na siebie reformy konstytucyjnej. - Droga do tego prowadzi przez referendum - podkreślił. Według Gorbaczowa, "w referendum należy zadać jedno pytanie: czy popierasz reformę polityczną i konstytucyjną, która zlikwidowałaby »samodzierżawie« i zagwarantowała ludowładztwo?".
We wrześniu 2011 roku eksprezydent ZSRR ogłosił manifest, w którym ostrzegł, że Federacja Rosyjska pogrąża się w zastoju, jak Związek Radziecki pod rządami Leonida Breżniewa, co - jak zaznaczył - grozi jej rozpadem. Już wówczas Gorbaczow oświadczył, że Rosji potrzebna jest reforma konstytucyjna, mająca doprowadzić do demontażu nieformalnej instytucji sukcesji, która - jak zauważył - przekształciła prezydenta w monarchę.
Miesiąc wcześniej, w rozmowie z niemieckim tygodnikiem "Der Spiegel", ostrzegł on, że partia Jedna Rosja i rząd Władimira Putina hamują rozwój kraju, a nawet go uwsteczniają. Oznajmił wtedy także, iż Putin nie powinien ponownie kandydować na prezydenta FR. Natomiast po grudniowych wyborach do Dumy Państwowej, które - według Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) - wygrała putinowska Jedna Rosja, a które opozycja uznała za sfałszowane, były przywódca ZSRR wyraził pogląd, że wyniki głosowania należy anulować i rozpisać nowe wybory.
zew, PAP