W wyniku zakończonych w styczniu wieloetapowych wyborów do izby niższej, czyli Zgromadzenia Ludowego, prawie połowę miejsc zdobyła umiarkowanie islamistyczna Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (FJP), czyli ugrupowanie utworzone przez Bractwo Muzułmańskie, które za czasów Mubaraka było zdelegalizowane. Prawie jedną czwartą miejsc uzyskała skrajnie islamistyczna partia Nur. Na trzecim miejscu uplasowała się najstarsza egipska partia nacjonalistyczna Wafd, a na czwartym koalicja laicka pod nazwą Blok Egipski. FJP w sobotnim komunikacie poinformowała, że wystawiła 87 kandydatów do Szury. Izba wyższa liczy 270 miejsc, z czego 90 członków tradycyjnie było mianowanych przez wojsko. Tym razem mianuje ich prezydent. Do czasu wyborów na szefa państwa tych 90 miejsc nie będzie obsadzonych - powiedział anonimowy przedstawiciel władz w rozmowie z agencją Reutera.
Po wyborach obie izby parlamentu powinny mianować 100 członków Zgromadzenia Konstytucyjnego, którego zadaniem będzie przygotowanie nowej ustawy zasadniczej Egiptu przed wyborami prezydenckimi. Nowa konstytucja będzie przedmiotem referendum. Wybory prezydenckie mają zostać przeprowadzone do końca czerwca. Ich data nie jest jeszcze znana. Do tego czasu krajem będzie rządziło wojsko. Wielu Egipcjan podejrzewa, że nawet później armia będzie usiłowała odgrywać pewną rolę polityczną. W ostatnich dniach Egipcjanie świętowali rocznicę wybuchu protestów, które doprowadziły do obalenia Mubaraka. Jednocześnie krytykowali obecne władze wojskowe, domagając się jak najszybszego przekazania władzy.PAP, arb