W ubiegłym miesiącu wspierany przez sunnitów świecki blok polityczny Irakija zakazał swoim deputowanym uczestniczenia w sesjach parlamentu w związku z wydaniem nakazu aresztowania sunnickiego wiceprezydenta Tarika al-Haszimiego przez zdominowany przez szyitów rząd. Gabinet premiera Nuriego al-Malikiego oskarżył Haszimiego o powiązania z terrorystami. Bojkot sunnickich deputowanych doprowadził do impasu w parlamencie i wywołał kryzys polityczny zaledwie kilka dni po wycofaniu w grudniu z Iraku ostatnich amerykańskich oddziałów. Walkom między frakcjami polityczno-religijnymi towarzyszą ostatnio nasilające się akty przemocy i zamachy, w których w samym styczniu zginęło ponad 200 osób.
Irakija zdecydowała 29 stycznia o przerwaniu bojkotu prac parlamentarnych i dwa dni później większość z 76 deputowanych reprezentujących ten blok wzięła udział w sesji parlamentu poświęconej irackiemu budżetowi wartemu blisko 100 mld dol. Dziewięciu ministrów reprezentujących Irakiję nie wzięło jednak udziału w spotkaniu gabinetu. Irakija zarzuca rządowi Malikiego próby marginalizowania wpływów sunnickiej mniejszości.
Rządy premiera Malikiego budzą zastrzeżenia również za granicami Iraku, jest on bowiem postrzegany jako twardy polityk, który za wszelką cenę chce scementować władzę swojej opcji politycznej. Amerykańskie gazety nazwały Malikiego "Saddamem w wersji light". W ostatnim czasie siły bezpieczeństwa przeprowadziły na zlecenie premiera akcje przeciw sunnitom, aresztując setki osób za domniemane związki z Baas - byłą partią Saddama Husajna.
W ostatnim czasie w Iraku nasiliły się ataki na tle wyznaniowym. Na jednej ze stron internetowych nawołujących do dżihadu zamieszczono w tym tygodniu komunikat sunnickiej organizacji Islamskie Państwo w Iraku, w którym zapowiedziano kontynuację ataków na "niewiernych", czyli szyitów. Zdaniem ekspertów, Islamskie Państwo w Iraku ma powiązania z Al-Kaidą. AP ocenia, że rosnące napięcie polityczne i coraz częstsze wzajemne ataki o charakterze terrorystycznym przeprowadzane przez skonfliktowane grupy wyznaniowe budzą obawy przed nawrotem gwałtownych konfliktów między sunnitami i szyitami.
PAP, arb