W przemówieniu po ogłoszeniu wyników Netanjahu zasugerował, że nie zamierza rozpisywać przedterminowych wyborów parlamentarnych, oświadczył, że "jest jeszcze czas". Jednak zdaniem dziennika "Jedijot Achronot", nawet jeśli wtorkowe zwycięstwo Netanjahu nie jest pełne, i tak rozważa on rozpisanie wcześniejszych wyborów w październiku, na miesiąc przed wyborami prezydenckimi w USA. Komentatorzy spekulują, że Netanjahu chce wzmocnić swoją pozycję w kraju na wypadek wygranej w amerykańskich wyborach Baracka Obama, z którym stosunki są ostatnio napięte. W dodatku przyspieszając wybory, Netanjahu uniknąłby tarć w koalicji przy okazji głosowania nad budżetem pod koniec 2012 roku.
Netanjahu od lat stara się ograniczyć wpływy Fejglina w Likudzie w obawie, by ugrupowanie nie przesunęło się jeszcze bardziej na prawo i nie było kojarzone wyłącznie z izraelskim osadnictwem; groziłoby to odejściem od partii wyborców centrowych.
ja, PAP