Twarda polityka Busha wobec Iraku zdaje się przynosić rezultaty. Bagdad zgadza się nawet wpuścić inspektorów ONZ do pałaców Husajna, dotąd dla nich niedostępnych.
Dotychczas brak dostępu do ośmiu pałaców irackiego dyktatora Saddama Husajna był głównym punktem spornym między stroną iracką i USA.
Obecnie władze władze w Bagdadzie deklarują, że gotowe są usunąć wszelkie przeszkody, stojące na drodze do powrotu inspektorów rozbrojeniowych ONZ do Iraku. "Jeśli chodzi o pałace prezydenckie, to uwzględniliśmy zastrzeżenia (ONZ)" - oświadczył doradca Saddama Husajna, generał Amir al-Saadi w liście do szefa misji rozbrojeniowej ONZ w Iraku Hansa Blixa i dyrektora Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Mohameda El Baradei.
List al-Saadiego stanowi odpowiedź na list Blixa z 8 października, w którym ten przedstawił stronie irackiej szczegóły planowanej inspekcji ONZ. Decyzja o powrocie międzynarodowych inspektorów rozbrojeniowych do Iraku zapadła podczas spotkania wysłanników Husajna z Blixem i El Baradei w Wiedniu (30 września-1 października).
Także wiceprezydent Iraku Taha Jasin Ramadan zapewnił, że Bagdad jest gotowy wpuścić inspektorów rozbrojeniowych do pałaców Husajna.
"Jeśli o nas chodzi, inspektorzy mogą szukać i prowadzić inspekcje kiedykolwiek i gdziekolwiek sobie tego życzą" - powiedział sobotniemu niemieckiemu magazynowi "Der Spiegel" w odpowiedzi na pytanie, czy inspektorzy mogą też wejść do pałaców prezydenckich.
Ambasador Iraku przy ONZ Mohammed Aldouri oświadczył w piątek, że rząd iracki chciałby, by inspektorzy rozbrojeniowi powrócili do Bagdadu tak szybko, jak to tylko możliwe.
Inspektorzy ONZ wyjechali z Iraku w 1998 roku. Wbrew uzgodnieniom z Narodami Zjednoczonymi, władze w Bagdadzie nie zapewniły im wówczas nieskrępowanego dostępu do rezydencji Husajna. em, pap
Obecnie władze władze w Bagdadzie deklarują, że gotowe są usunąć wszelkie przeszkody, stojące na drodze do powrotu inspektorów rozbrojeniowych ONZ do Iraku. "Jeśli chodzi o pałace prezydenckie, to uwzględniliśmy zastrzeżenia (ONZ)" - oświadczył doradca Saddama Husajna, generał Amir al-Saadi w liście do szefa misji rozbrojeniowej ONZ w Iraku Hansa Blixa i dyrektora Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Mohameda El Baradei.
List al-Saadiego stanowi odpowiedź na list Blixa z 8 października, w którym ten przedstawił stronie irackiej szczegóły planowanej inspekcji ONZ. Decyzja o powrocie międzynarodowych inspektorów rozbrojeniowych do Iraku zapadła podczas spotkania wysłanników Husajna z Blixem i El Baradei w Wiedniu (30 września-1 października).
Także wiceprezydent Iraku Taha Jasin Ramadan zapewnił, że Bagdad jest gotowy wpuścić inspektorów rozbrojeniowych do pałaców Husajna.
"Jeśli o nas chodzi, inspektorzy mogą szukać i prowadzić inspekcje kiedykolwiek i gdziekolwiek sobie tego życzą" - powiedział sobotniemu niemieckiemu magazynowi "Der Spiegel" w odpowiedzi na pytanie, czy inspektorzy mogą też wejść do pałaców prezydenckich.
Ambasador Iraku przy ONZ Mohammed Aldouri oświadczył w piątek, że rząd iracki chciałby, by inspektorzy rozbrojeniowi powrócili do Bagdadu tak szybko, jak to tylko możliwe.
Inspektorzy ONZ wyjechali z Iraku w 1998 roku. Wbrew uzgodnieniom z Narodami Zjednoczonymi, władze w Bagdadzie nie zapewniły im wówczas nieskrępowanego dostępu do rezydencji Husajna. em, pap