W ramach śniegowego alarmu władze na Kapitolu ogłosiły, że w piątek zamknięte będą szkoły wszystkich szczebli oraz przedszkola. Wywołało to falę protestów rodziców, których zdaniem zamknięcie placówek pogłębi jeszcze chaos w mieście, przygotowującym się do ataku zimy i zmusi wiele osób do wzięcia dnia wolnego w pracy. Wkrótce potem magistrat wyjaśnił, że podjął decyzję jedynie o zawieszeniu pracy dydaktycznej w piątek, a więc odwołaniu lekcji. Szkoły pozostaną jednak otwarte, gdzie uczniom zapewniona będzie tylko opieka.
Większość dzieci i młodzieży będzie miała dzień wolny. Dyrektorzy placówek i nauczyciele publicznie wyrazili niezadowolenie z powodu zamieszania, jakie powstało, oraz pochopnej według nich decyzji. Kontaktując się z rzymianami przez Twittera burmistrz Gianni Alemanno ogłosił: "Radzimy zatrzymać dzieci w domu". I wyjaśnił: "Lekcje będą zawieszone, szkoły - otwarte".
Ale zarazem Alemanno poinformował, że w sobotę, kiedy spodziewane są śnieżyce przez cały dzień, odbędzie się mecz piłkarski Roma-Inter na rzymskim Stadionie Olimpijskim. - Zła pogoda nie powinna stwarzać żadnych problemów - stwierdził burmistrz. - Do szkoły nie, a na stadion tak? - pytają oburzeni internauci na portalach rzymskich gazet.
pap, ps