Rosjanie nie radzą sobie z mrozami

Rosjanie nie radzą sobie z mrozami

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc 
W wyniku mrozów 64 osoby zmarły w Rosji w styczniu, a ponad 1300 zgłosiło się po pomoc z powodu wychłodzenia i odmrożeń - poinformował wiceminister zdrowia Maksim Topilin. W niektórych regionach padły w ciągu ostatniej doby rekordy niskich temperatur.

- W styczniu w 50 regionach Rosji w związku z odmrożeniami i  wychłodzeniem zwróciły się do medyków o pomoc 1371 osoby, w tym 25 dzieci. Hospitalizowano 779 osób, w tym 15 dzieci, 64 osoby zmarły, dzieci wśród nich nie było - powiedział Topilin na posiedzeniu w  ministerstwie ds. sytuacji nadzwyczajnych (MSN). Szef MSN Siergiej Szojgu powiadomił, że o 30 proc. wzrosła liczba pożarów i ostrzegł przed ryzykiem takich wypadków, w związku z anomalnie niskimi temperaturami.

Takie nietypowo niskie temperatury odnotowano w centrum i na południu Federacji Rosyjskiej, w tym na Uralu i Powołżu.-  Średnia temperatura w  ciągu doby spadła 7-12 stopni Celsjusza poniżej normy - wskazał Szojgu. Jak przekazują służby meteorologiczne, poniżej 30 stopni odnotowano w  obwodach: moskiewskim, twerskim, kostromskim, smoleńskim i briańskim. W  Smoleńsku w czwartek padł rekord niskich temperatur - minus 30,2 stopnia; poprzedni, z 1966 roku, wynosił minus 27 stopni. Władze Moskwy powiadomiły, że w ciągu ostatniej doby, przy temperaturze minus 20 stopni, spadło tam niemal 10 cm śniegu. - To  niebywałe zjawisko, kiedy przy tak niskich temperaturach pada śnieg -  powiedział na spotkaniu z dziennikarzami wicemer Moskwy Piotr Biriukow. W  nocy z ulic wywieziono 450 tys. metrów sześc. śniegu.

W ciągu ostatnich trzech tygodni w stolicy Rosji temperatura powietrza jest niższa o 6-8 stopni od przeciętnej o tej porze roku.

eb, pap