Siarczyste mrozy zabiły w Europie 220 osób

Siarczyste mrozy zabiły w Europie 220 osób

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Europie zamarzło 220 osób (fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO/PAP) 
Mrozy, które od tygodnia panują w Europie, zbierają tragiczne żniwo: do piątku zmarło już co najmniej 220 osób. W wielu miejscach padają rekordy zimna; na czeskiej Szumawie słupek rtęci spadł do minus 38,1 stopnia Celsjusza.
Najwięcej ofiar śmiertelnych mrozów jest w państwach Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. na Ukrainie i w Polsce. Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy podało, że liczba ofiar mrozów w kraju wzrosła do 101. W nocy z 2 na 3 lutego służby meteorologiczne odnotowały najniższe tej zimy temperatury. W obwodach iwano-frankowskim i tarnopolskim na zachodzie kraju słupek rtęci spadł poniżej 32 stopni poniżej zera. W Kijowie rano termometry wskazywały prawie minus 27 stopni. Na Ukrainie nie działają szkoły, a lekarze proszą, by ludzie nie wychodzili z domów. Według danych polskiego MSW z 3 lutego tylko od końca stycznia z powodu wychłodzenia zmarło już w całym kraju łącznie 37 osób.

Rosja: w Smoleńsku rekord zimna - minus 30,2 stopnia Celsjusza

W Rosji w styczniu w wyniku mrozów zmarły 64 osoby, a ponad 1300 zgłosiło się po pomoc. W ciągu ostatnich trzech tygodni w stolicy Rosji temperatura powietrza jest niższa o 6-8 stopni od przeciętnej o tej porze roku. Nietypowo niskie temperatury odnotowano w centrum i na południu Federacji Rosyjskiej, w tym na Uralu i Powołżu. - Średnia temperatura w  ciągu doby spadła 7-12 stopni Celsjusza poniżej normy - poinformował rosyjski minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu. Jak przekazały służby meteorologiczne, temperatury poniżej 30 stopni mrozu odnotowano w obwodach: moskiewskim, twerskim, kostromskim, smoleńskim i briańskim. W Smoleńsku 2 lutego padł rekord niskich temperatur - minus 30,2 stopnia.

Na Białorusi zamykają szkoły

Rekordowe mrozy panują również w stolicy Białorusi, Mińsku. 2 lutego był tam najmroźniejszym dniem w historii pomiarów meteorologicznych: temperatura powietrza wynosiła minus 21 stopni. Poprzedni rekord, który wynosił minus 15,5 stopnia Celsjusza, padł w  białoruskiej stolicy w 1956 roku. Również miniona noc była w Mińsku najmroźniejsza – słupek rtęci spadł do minus 27 stopni, bijąc poprzedni rekord (minus 24,5 stopni) z 1917 roku. Z powodu silnych mrozów na  Białorusi zamknięto 900 szkół.

- 38,1 stopnia w Czechach

Na Szumawie w Czechach słupek rtęci spadł do 38,1 stopnia, a w Górach Izerskich - do minus 36,5 stopnia. Z wychłodzenia organizmu zmarło trzech kolejnych ludzi. Od tygodnia fala mrozów zabiła w Czechach w  sumie 11 osób, dwie dalsze zmarły na Słowacji.

Władze Rumunii zajmują się dziećmi zagrożonymi mrozem

W Jassach na północnym wschodzie Rumunii agencja ochrony dzieci zaopiekowała się dziewięciorgiem dzieci z nieogrzewanych domów. Pod opiekę trafiły m.in. trzy dziewczynki ze wsi Fantanele, z wyziębionego domu, w którym czteromiesięczne dziecko zmarło. Termometry pokazywały tam minus 20 stopni. W samych Jassach zorganizowano specjalny ośrodek dla dzieci zagrożonych mrozem, których - zdaniem służb - może tam być nawet 15 tysięcy.

W Serbii ogłoszono stan wyjątkowy

Zima daje się we znaki także w Serbii, gdzie z powodu mrozu i śnieżyc ponad 7 tys. dzieci nie chodzi do szkoły. Całkowicie wstrzymały pracę 34 szkoły, a częściowo - dalszych 41. W całej Serbii pada śnieg. Nadal 6,5 tys. gospodarstw domowych pozostaje odciętych od świata. W 16 okręgach (na łącznie 24) ogłoszono stan wyjątkowy. Najtrudniejsza sytuacja jest na południu kraju i w górzystych regionach.

Armia udostępnia koszary bezdomnym

We Francji, gdzie temperatury w ciągu dnia wynoszą minus 10 stopni, w  niektórych departamentach armia udostępniła koszary bezdomnym. Tamtejsza prasa nazywa nietypowe w tym kraju mrozy "syberyjskimi". Także w Portugalii nad ranem odnotowano najniższe w ciągu ostatnich 20 lat temperatury - do minus 8 stopni Celsjusza. W Rzymie spadł śnieg pokrywając zabytki w historycznym centrum, co  jest bardzo rzadkim widokiem. W związku z zapowiedziami śnieżyc przez cały weekend władze Wiecznego Miasta ogłosiły alarm pogodowy.

Na Łotwie uratowano polskich robotników

Szczęśliwy finał miała akcja pomocy polskim robotnikom, których autobus zepsuł się w nocy z 2 na 3 lutego w środkowej Łotwie, gdzie panują siarczyste mrozy. Policja otrzymała zgłoszenie, że Polacy znajdują się w nieogrzewanym pojeździe gdzieś na drodze i potrzebują pomocy. Na miejsca wysłano ekipy ratunkowe; okazało się, że nikt z  Polaków nie wymaga hospitalizacji, więc zostali zawiezieni do  miejscowego hotelu, gdzie zanocowali - pisze agencja BNS.

ja, PAP