Pierwsza od 27 lat tak intensywna śnieżyca w Rzymie, do jakiej doszło w nocy z 3 na 4 lutego, sparaliżowała miasto. Burmistrz Gianni Alemanno apeluje do obywateli o odśnieżanie i chce powołania komisji śledczej, by wyjaśnić dlaczego zawiodły prognozy meteorologiczne.
W Rzymie od rana nieprzejezdne są setki ulic - wszędzie stoją na nich porzucone samochody. Poprawiła się natomiast sytuacja na rzymskiej obwodnicy, gdzie od 3 lutego ludzie przez wiele godzin byli uwięzieni w samochodach. Zgodnie z rozporządzeniem burmistrza po mieście można jeździć wyłącznie, jeśli ma się opony zimowe albo łańcuchy.
- Zachęcamy obywateli, by nie wychodzili z domu - zaapelował Alemanno. Burmistrz poprosił jednocześnie tych, którzy mogą pomóc, o udział w akcji odśnieżania miasta i poinformował, że w różnych punktach włoskiej stolicy rozdawane będą łopaty. - Uwolnijmy Rzym ze śniegu- wezwał.
Alemanno opowiedział się jednocześnie za powołaniem komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić, dlaczego nie dostarczono odpowiednich prognoz meteorologicznych i kompetentne służby nie zapewniły dokładnych informacji o skali ataku zimy. W ten sposób skrytykował Obronę Cywilną, która jednak przekonuje, że uczyniła wszystko, co mogła w tej sprawie.PAP, arb