Roszady na szczytach rosyjskiej władzy
We wrześniu 2011 roku Miedwiediew i Putin oficjalnie ogłosili, że po wyborach prezydenckich z 4 marca 2012 roku znów zamienią się miejscami. Putin był prezydentem Federacji Rosyjskiej przez dwie kadencje, w latach 2000-2008. Konstytucja zabraniała mu kandydować na trzecią kadencję z rzędu. Odchodząc z urzędu, na swojego następcę zaproponował Miedwiediewa, a sam stanął na czele rządu. Już wtedy analitycy prognozowali, że Miedwiediew będzie jedynie strażnikiem kremlowskiego tronu i że Putin w 2012 roku zechce wrócić na Kreml. Zapowiedź tej roszady na szczytach władzy nie spodobała się bardzo wielu Rosjanom i stała się jedną z przyczyn obecnych wielotysięcznych wystąpień antyputinowskiej opozycji na ulicach Moskwy i innych miast Rosji.
Jak to z wiceprezydentami bywało...
Rosja nie ma dobrych doświadczeń z urzędem wiceprezydenta. W latach 1990-1991 funkcję taką sprawował Giennadij Ziuganow, a w latach 1991-1993 - Aleksandr Ruckoj. Ten pierwszy w sierpniu 1991 roku stanął na czele puczu przeciwko Michaiłowi Gorbaczowowi, a drugi - w październiku 1993 roku przeciwko Borysowi Jelcynowi. Z inicjatywy Jelcyna, który po rewolcie z 1993 roku nadał Rosji nową konstytucję, urząd ten został zlikwidowany. Jego przywrócenie wymagałoby przyjęcia nowej ustawy zasadniczej. Obecna stanowi, że projekt nowej konstytucji może przygotować tylko Zgromadzenie Konstytucyjne, zwołane większością 3/5 głosów członków Rady Federacji i Dumy Państwowej - dwóch izb Zgromadzenia Federalnego. Nowa ustawa zasadnicza musiałaby zostać przyjęta przez Zgromadzenie Konstytucyjne większością 2/3 głosów lub w ogólnonarodowym referendum.
ja, PAP