Medalami Wdzięczności uhonorowano w ambasadzie RP w Sztokholmie dziesięciu Szwedów, którzy w latach 80-tych wspierali opozycję solidarnościową w Polsce. Wyróżnienie przyznało Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku. Ambasador RP w Sztokholmie Adam Hałaciński przypomniał, że przemiany po 1989 roku w Europie nie byłyby możliwe bez ruchu Solidarności, który był wspierany właśnie przez przyjaciół z zagranicy, w tym ze Szwecji.
- Był czas, kiedy w polskiej ambasadzie czy konsulacie byliśmy persona non grata, a teraz jesteśmy tak wspaniale przyjmowani - cieszył się Axel Stoltz, jeden z wyróżnionych medalem Szwedów, który działał w Szwedzkim Komitecie Poparcia Solidarności w Lund. - Wszystko zaczęło się od strajku głodowego w kościele w Lund, w proteście przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. To było na warunki szwedzkie zupełnie niespotykane. Ja pomagałem Polakom w kontaktach ze Szwedami, pisałem listy do rządu szwedzkiego z prośbą o reakcję na sytuację w Polsce - wspominał Stoltz. Szwedzki Komitet Poparcia Solidarności działał w Lund aż do 1991 roku.
Szwedzi przemycali do Polski i przekazywali działaczom opozycji sprzęt poligraficzny i radiowy. W drodze powrotnej zabierali do Szwecji zdjęcia i relacje, które świadczyły o sytuacji w Polsce. Materiały te były potem rozpowszechniane na Zachodzie. Wielu Szwedów organizowało też zbiórki pieniężne na pomoc Polakom - w latach 80-tych popularne było wysyłanie do Polski paczek żywnościowych.
Uhonorowani obcokrajowcy zostali wskazani przez kapitułę ECS z Lechem Wałęsą na czele. Dotychczas oprócz Szwedów wyróżniono już kilkuset obywateli Australii, Austrii, Belgii, Francji, Holandii, Niemiec, Norwegii, Portugalii, Słowacji, Szwajcarii, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Włoch. Najbliższa uroczystość wręczenia Medali Wdzięczności kolejnym zasłużonym ma odbyć się 14 lutego w Berlinie.PAP, arb