Santorum przekonywał, że jego rywale do nominacji nie proponują programów zgodnych z ideałami konserwatyzmu. Przedstawiał się jako polityk, który je w pełni reprezentuje i pociągnie za sobą wyborców, żeby uniemożliwić reelekcję Obamie. Nawiązywał do wątpliwości, jakie mają Republikanie wobec Romneya, mimo poparcia jego kandydatury przez partyjne elity. - Dlaczego niezdecydowany wyborca miałby głosować na kandydata, który nie porywa partii? Konserwatyści muszą się zjednoczyć wokół konserwatysty, który pociągnie za sobą umiarkowanych wyborców i pokona na jesieni Obamę - powiedział. Atakował Romneya za poparcie ratowania banków przed upadłością z pieniędzy podatników i nałożenia ustawowych limitów na emisję gazów cieplarnianych, co forsują głównie Demokraci.
Romney, który przemawiał niedługo po swym kontrkandydacie, bronił swej polityki w Massachusetts, podkreślając, że mimo demokratycznej większości w legislaturze tego stanu starał się ograniczać dostęp do aborcji i występował przeciw małżeństwom homoseksualistów. Obiecywał też, że jako prezydent nie dopuści do redukcji armii - co zapowiedział Obama - i będzie prowadził nieustępliwą politykę wobec wrogów USA, takich jak Iran.
Konferencja Politycznej Akcji Konserwatywnej (CPAC), jak brzmi oficjalna nazwa zjazdu, odbywa się co roku. Przyjeżdża na nią większość czołowych polityków i ideologów amerykańskiej prawicy. W tym roku w konferencji uczestniczy w charakterze gości grupa europosłów z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz była polska minister spraw zagranicznych Anna Fotyga.
Jak powiedziała Anna Fotyga, z okazji konferencji CPAC spotyka się w stolicy USA z amerykańskimi politykami. W rozmowach z nimi dominują tematy europejskie.
zew, PAP