Urząd nie podał liczby spraw skierowanych dotychczas do organów ścigania, jednak zaznaczył, że do końca ubiegłego roku 165 internautów, mimo otrzymania dwukrotnego ostrzeżenia od Hadopi nie zaprzestało nielegalnego ściągania z sieci. Według danych z końca 2011 roku pierwsze listy z ostrzeżeniami wysłano we Francji do 822 tys. użytkowników sieci, a drugie - do 68 tys.
Zgodnie z przepisami, Hadopi ostrzega najpierw osoby nielegalnie ściągające pliki drogą mailową. Jeśli internauci kontynuują swój proceder, mogą po pół roku otrzymać kolejne ostrzeżenie - tym razem zarówno mailem, jak i listem poleconym. W wypadku gdy i to ostrzeżenie nie poskutkuje przez kolejne 6 miesięcy, ostrzeżonemu internaucie grozi sprawa sądowa i sankcje. Prawo francuskie przewiduje w takim wypadku 1500 euro grzywny i ewentualne odcięcie dostępu do internetu na 30 dni.
Ustawę Hadopi, pozwalającą na pozbawienie dostępu do internetu osób, które ściągają z sieci nielegalne pliki, parlament Francji przyjął jesienią 2009 roku. Zdaniem przedstawicieli przemysłu rozrywkowego, miała to być potężna broń w walce z piractwem. Krytycy twierdzą, że to prawo jest zagrożeniem dla wolności obywatelskich i że nie sposób go skutecznie egzekwować.
PAP, arb