PE przypomniał, że bez postępu demokracji na Białorusi nie będzie postępu w dialogu UE z Mińskiem. W rezolucji poświęconej demokracji, praworządności i przypadkom łamania praw człowieka eurodeputowani stanowczo potępili obowiązywanie kary śmierci na Białorusi w kontekście spraw Dźmitryja Kanawałaua i Uładzisława Kowalioua, skazanych 30 listopada przez białoruski Sąd Najwyższy na karę śmierci za rzekome przeprowadzenie zamachów terrorystycznych w 2005 i 2008 roku oraz za podłożenie bomby w mińskim metrze w 2011 roku.
Parlament Europejski wezwał do natychmiastowego ułaskawienia obu mężczyzn i wprowadzenia na Białorusi moratorium na wykonywanie kary śmierci.- Nie rozstrzygamy, czy obaj skazani są rzeczywiście winni zarzucanych im czynów. Jednak jest wiele poważnych opinii, które kwestionują rzetelność procesu. Tym bardziej więc trzeba domagać się wstrzymania wykonania kary śmierci na tych ludziach, a najlepiej ogłoszenia całkowitego moratorium na jej wykonywanie na terenie Białorusi. Takie są m.in. standardy Rady Europy, do której Białoruś przecież aspiruje - powiedział wiceprzewodniczący PE Jacek Protasiewicz (PO), przewodniczący delegacji PE ds. relacji z Białorusią.
Białoruś jest jedynym krajem w Europie wykonującym karę śmierci. Unia Europejska potępiła proces Kanawałaua i Kowalioua: mężczyznom odmówiono prawa do adwokatów, podczas śledztwa dopuszczano się poważnych naruszeń praw człowieka, lekceważono dowody wskazujące na niewinność obu mężczyzn. Data egzekucji skazanych jest nieznana.
W czwartkowej rezolucji eurodeputowani przypomnieli, że bez postępu Białorusi w dziedzinie demokracji, praw człowieka i praworządności, niemożliwy będzie postęp w dialogu Brukseli z Mińskiem. Wezwali do uwolnienia więźniów sumienia i do zaprzestania represji wobec działaczy opozycji demokratycznej i obrońców praw człowieka.eb, pap