"Kłamstwo nie czyni zaszczytu"
Hollande w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Guardian" zapewniał, że jego zwycięstwo nie zagraża wolnemu rynkowi i prywatnej wolności. Natomiast nieco wcześniej - podczas swojego pierwszego wiecu 22 stycznia - kandydat lewicy oświadczył, że jego jego głównym adwersarzem jest "świat finansów". - Kłamie się rano i wieczorem, i to kłamstwo nie czyni zaszczytu temu, kto je głosi - kpił Sarkozy, który zarzucił też Hollande'owi, że przez swoje obietnice socjalne zwiększy zadłużenie kraju. Według szefa państwa program jego rywala "osłabia" Francję także w innych dziedzinach niż gospodarka. - Kiedy kwestionuje się przyszłość energetyki jądrowej, podważa się naszą niezależność energetyczną, osłabia się Francję - ocenił prezydent, nawiązując do postulatu Hollande'a, aby obniżyć do 2025 roku z 75 proc. do 50 proc. udział atomu w produkcji krajowej energii. Zdaniem prezydenta jego konkurent godzi w interesy własnego kraju także w dziedzinie polityki zagranicznej. Sarkozy przypomniał w tym kontekście, że Hollande zapowiedział w razie swojego zwycięstwa renegocjację unijnego paktu fiskalnego.
"Popełniłem błędy, ale byłem szczery"
W trwającym trzy kwadranse przemówieniu prezydent bronił również bilansu swojej prezydentury, przedstawiając się jako twórca wielkich, "odważnych" reform w kraju, przeprowadzonych mimo oporu związkowców. Wymienił tu m.in. m.in. podwyższenie przez rządzącą od pięciu lat centroprawicę wieku emerytalnego z 60 do 62 lat czy uczynienie bardziej elastyczną reguły 35-godzinnego tygodnia pracy. - Jestem ogromnie dumny, że w ciągu ostatnich pięciu lat nigdy nie ugiąłem się pod presją ulicy - oznajmił szef państwa. - Popełniłem błędy, ale zawsze starałem się być sprawiedliwy i szczery - dodał.
Przemówienie Sarkozy'go jego zwolennicy wiele razy przerywali aplauzem i okrzykami "Nicolas, Nicolas!". Obok trybuny, z której przemawiał kandydat, znajdował się jego plakat wyborczy ze sloganem "Silna Francja", przedstawiający prezydenta na tle morza i błękitnego nieba.
Według ostatnich sondaży, przed rozpisanymi na 22 kwietnia i 6 maja wyborami Hollande może liczyć na 32-procentowe poparcie. Na Sarkozy'ego chce zagłosować 25 proc. ankietowanych.PAP, arb