Ważący 17 ton skarb został znaleziony przez Odyssey we wraku zatopionej hiszpańskiej fregaty w 2007 r. Gdy na początku lutego amerykański Sąd Najwyższy odrzucił apelację Odyssey, sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia do sądu niższej instancji w Tampie (Floryda). W ubiegły piątek sąd ten podtrzymał swoją decyzję i nakazał amerykańskiej firmie zwrócenie skarbu Hiszpanii.
Do USA dotarły dwa hiszpańskie samoloty typu Hercules z przedstawicielami ministerstwa kultury i ekspertami z muzeum narodowego na pokładzie. Mają oni pod koniec tygodnia przywieźć skarb z powrotem do kraju. Zgodnie z wyrokiem sądu niższej instancji monety powinny być zwrócone prawowitym właścicielom w ciągu 10 dni. W środę eksperci badali monety i pakowali je.
Amerykańska firma Odyssey Marine Exploration zajmuje się poszukiwaniem na dnie oceanów zagubionych skarbów we wrakach okrętów zatopionych w trakcie wojen i burz. Pięć lat temu wykryła koło Gibraltaru wrak hiszpańskiej fregaty "Las Mercedes", która została zatopiona przez angielski okręt w 1804 r. We wnętrzu statku znaleziono skrzynie z setkami tysięcy srebrnych i złotych monet wybitych w mennicach w Peru w 1796 r., o łącznej wadze 17 ton, i wartych dziś ok. 400 mln euro. Na monetach znajduje się wizerunek hiszpańskiego króla Karola IV. Odyssey uznała skarb za "bezpański", wydobyła go i potajemnie wywiozła do USA. Wtedy Hiszpania pozwała firmę do sądu, domagając się zwrotu skarbu, który uważa za swoje dziedzictwo kulturowe.
Po pięciu latach Hiszpania wygrała batalię sądową, ale Odyssey do tej pory zwlekała z oddaniem skarbu. Firma zwróciła się do Hiszpanii o 400 tys. euro za "pilnowanie" monet przez te lata. Nie chciała też podać składu chemicznego substancji konserwującej monety, zasłaniając się "tajemnicą handlową".
eb, pap